Nie będzie już takiej sytuacji jak przed kryzysem, kiedy ponad 90 proc. wszystkich kredytów mieszkaniowych to były pożyczki walutowe, ale niewykluczone, że co trzeci, czwarty kredyt nie będzie złotowy. Nadzór finansowy chce do tego zniechęcić, ale prawo rynku jest bezwzględne. Jeśli bank nie będzie udzielać tańszych kredytów (nawet o około 20 proc.), to klient pójdzie gdzie indziej.
Konkurencja nie śpi i zaczyna kusić – na razie najbogatszych, ale jeśli sytuacja gospodarcza będzie się nadal poprawiała, to niebawem większość z nas znowu będzie zadłużać się w walutach obcych. Sytuacja wraca do normy – także na rynku kredytowym