Rynek złota to hybryda: nie jest to klasyczny rynek surowcowy, gdzie cena zależy od wielkości wydobycia i popytu ze strony jakiejś gałęzi przemysłu. – Nikt nie kupuje np. sztabek miedzi na dłuższy czas, traktując je jako lokatę. Miedź jest typowo użytkowym materiałem. Jej cena powinna zależeć przede wszystkim od faktycznego zapotrzebowania na nią ze strony przemysłu. W przypadku złota mamy co prawda popyt jubilerski, ale coraz większą rolę odgrywa popyt inwestycyjny, spekulacyjny – mówi Przemysław Kwiecień z XTB
Dodaje, że to właśnie inwestorzy finansowi są przede wszystkim odpowiedzialni za zmiany cen złota, bo popyt jubilerski jest w miarę stały. – Tymczasem popyt inwestorów zmienia się częściej i zależy to od mnóstwa czynników – mówi. Jego zdaniem teraz takim czynnikiem dominującym jest kurs dolara wobec głównych walut. To umocnienie amerykańskiego pieniądza zatrzymało dynamiczny wzrost cen złota, jaki można było zauważyć pod koniec ubiegłego roku. I to jest przyczyna spadku cen kruszcu, jaki obserwujemy od początku grudnia. – Trzeba by było mieć naprawdę mocne argumenty fundamentalne, żeby przy umacniającym się dolarze cena złota w ujęciu dolarowym nadal rosła – mówi Przemysław Kwiecień.

Najwięcej złota ma Fed

Artur Krzymowski z Mennicy Polskiej, która kontroluje około 80 proc. polskiego rynku złota lokacyjnego, uważa, że złoto należy traktować jako walutę – i zgadza się, iż na rynku walutowym trzeba szukać przyczyn zmian jego ceny. – Działa mechanizm, w którym im dolar jest słabszy, tym złoto jest droższe – i odwrotnie. Wynika to z tego, że największy parytet w złocie mają właśnie dolary, bo to Fed zgromadził największe rezerwy złota na świecie – mówi Artur Krzymowski.
Reklama
Analitycy zwracają jednak uwagę, że ta zależność nie zawsze jest tak oczywista. Widoczne było to w listopadzie 2009 roku, gdy złoto drożało nieproporcjonalnie mocno względem słabnącego dolara. Widoczne jest i dziś, bo dolarowa cena złota nie spadła aż tak bardzo, jak wynikałoby to z aprecjacji amerykańskiej waluty względem euro. – Złoto oparło się jakiejś masowej wyprzedaży. Umocnienie dolara względem euro jest duże. Tymczasem spadek ceny złota nie była gwałtowny. I jeśli dolar ponownie zacznie tracić względem euro, to niewykluczone, że spekulacja na rynku złota rozpocznie się na nowo – mówi Przemysław Kwiecień.
Większość analityków powątpiewa w scenariusz dalszego wzrostu cen złota w obecnych warunkach. Według Piotra Kowalskiego z Investors TFI złoto może jednak zyskiwać nawet przy umacniającym się dolarze. Wiele zależy od tego, czy inwestorzy poważnie potraktują groźbę wzrostu inflacji w USA. – Jeżeli gospodarka wróci na ścieżkę wzrostu, to groźba wyższej inflacji stanie się realna. Jeśli do tego Fed nie podejmie żadnych działań zapobiegawczych, złoto może zacząć drożeć mimo relatywnie mocnego dolara – mówi Piotr Kowalski.

Rekord się nie powtórzy

Co ze złotem w Polsce? Na razie działa bufor kursowy: złoto na świecie tanieje, ale złoty traci względem dolara. Efekt: ceny kruszcu są stabilne. Według Artura Krzymowskiego trudno jednak będzie powtórzyć dobre wyniki sprzedaży złota z ubiegłego roku. Rok 2009 był czasem żniw, bo inwestorzy bali się załamania rynku finansowego.
– To był najlepszy okres jeśli chodzi o sprzedaż złota inwestycyjnego w Polsce. Popyt na złoto wynikał ze strachu przed załamaniem rynków finansowych. Wtedy cena uncji osiągała bardzo wysokie poziomy, bo nie dość, że złoto było coraz droższe na świecie, to jeszcze złoty gwałtownie tracił na wartości – mówi Artur Krzymowski. Polski rynek złota lokacyjnego to – w przypadku inwestorów indywidualnych – około 500–600 kilogramów rocznie.
Jak inwestować w złoto
● Złote monety bulionowe – w Polsce monety tego typu emituje NBP. Są to tzw. orły bieliki. NBP emituje cztery typu tych monet o masie od 1/10 uncji do jednej uncji. Najlżejsza kosztowała wczoraj 489 zł. Plus takiej formy inwestowania w złoto to jej stosunkowo niski próg wejścia.
● Złote sztabki – do kupienia w sklepach numizmatycznych i jubilerskich. Minus takiej inwestycji to zazwyczaj wysoki koszt wejścia: cena skupu 100 g sztabki złota o wysokiej próbie (999,9) w NBP mieściła się wczoraj w przedziale 9667 zł – 10 175 zł. Dlatego złoto w sztabkach najlepiej traktować jako formę długoterminowej lokaty.
● Kontrakty terminowe oparte na cenie złota – do kupienia w niektórych firmach brokerskich. Minus to potencjalnie duże ryzyko związane z inwestowaniem w instrumenty pochodne. Plus to potencjalnie duża stopa zwrotu.
● Certyfikaty funduszy inwestycyjnych – fundusze działające w Polsce nie inwestują bezpośrednio w złoto na rynkach światowych, ale pośrednio, czyli np. w akcje firm wydobywających kruszec.
ikona lupy />
Światowe rezerwy złota – pierwsza dziesiątka / DGP