Zdaniem rynku możliwa jest jednak niewielka korekta kursu i odbicie od technicznego poziomu wsparcia na poziomie 3,8850 za euro. "Złoty jest dość mocny, ostatnie wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej dotyczące możliwości zmiany nieformalnego nastawienia Rady na restrykcyjne i ewentualnych podwyżek stóp umacniają kurs. Złoty się trochę uwolnił od korelacji: mocny dolar, słaba złotówka. Rynek chwilowo gra na czysto lokalnych fundamentach. Złoty zaczął podążać swoim torem" - powiedział w rozmowie z PAP Jakub Wiraszka, diler walutowy z BRE Banku.

"Trzeba też wziąć pod uwagę, że w tych okolicach rysują się techniczne punkty wsparcia. Takim poziomem jest 3,8850 za euro. Wydaje się, że kurs może lekko się od tego poziomu odbić. Może być lekka korekta. Obecnie nie ma czynników, które mogłyby wpłynąć na głębszą korektę" - dodał.

Prezes NBP Sławomir Skrzypek powiedział w środę dziennikarzom, że Rada Polityki Pieniężnej powinna zacząć myśleć o podwyżkach stóp procentowych, patrząc na koniec horyzontu lutowej projekcji inflacji NBP. "Dziś było słabe otwarcie na rynku obligacji, ceny spadały. Potem, w ciągu dnia złoty przebił poziom 3,90 za euro, ceny wzrosły do poziomu wczorajszego zamknięcia" - powiedział PAP Błażej Wajszczuk, diler obligacji z Fortis Banku

"Widać większe niż w ostatnich dniach obroty na rynku, przeważa podaż. Wydaje się, że długie obligacje powinny się dość dobrze trzymać. Złoty jest mocny, był duży popyt na greckie obligacje, widmo upadłości na razie się odsunęło. W marcu zapada sporo obligacji, coś z tymi pieniędzmi trzeba będzie zrobić, krótkiego końca też bym nie przekreślał. Do przyszłotygodniowego przetargu obligacji jednak sektor dwuletni będzie się pewnie zachowywał słabiej" - dodał.

Reklama