Niskie oprocentowanie zachęca do zadłużania się w japońskiej walucie. Nie są to jednak kredyty powszechnie dostępne. Osoby, które wzięły kredyty w jenach w 2008 r., kiedy pojawiły się one w ofercie banków, szybko odczuły na własnej skórze, co oznacza ryzyko walutowe.
Kurs w kilka miesięcy podskoczył z 1,8 zł do niemal 4 zł za 100 jenów. Okazało się jednak, że dzięki niskiemu oprocentowaniu, które wtedy wynosiło 2 proc., i tak raty rosły wolniej niż we frankach i w dodatku po roku spłacania klient oddawał bankowi 2,1 proc. pożyczonego kapitału, podczas gdy we frankach spłacał 1,7 proc., a w złotych zaledwie 0,9 proc.

>>> Czytaj też: Kredyty mieszkaniowe - porównaj najlepsze oferty banków

Mimo że kurs oscyluje w tej chwili w okolicach 3,4 – 3,5 zł za 100 jenów, i tak pożyczki w tej walucie są interesującą alternatywą dla franka.
– Raty kredytów we frankach i w jenach są zbliżone. Podobnie jak stopy procentowe w tych krajach – mówi Paweł Majtkowski, analityk Expandera. Dodaje jednak, że dziś ostrożnie podchodziłby do kredytu w jenach. Jego zdaniem, zaciągając kredyt na 30 lat, trzeba zwrócić uwagę nie tylko na relację jen – złoty, ale także jen – euro.
Reklama
Pożyczki w jenach oferuje niewiele instytucji, m.in. Metrobank z grupy Getin Noble Bank, BZ WBK i BRE. Mogą je jednak dostać tylko klienci o dochodach powyżej 10 tys. zł miesięcznie. W niektórych bankach kredyt w jenach jest dostępny, ale głównie dla klientów private bankingu.
Średnie roczne oprocentowanie kredytu wraz z marżą wynosi 3 proc., podczas gdy w złotych przekracza 5,8 proc., a we frankach szwajcarskich – 4 proc. Rata japońskiego kredytu o wartości pół miliona wynosi ponad 2,5 tys. zł miesięcznie. W złotych może być wyższa nawet o 1,4 tys. zł, a we frankach o 400 zł.
Minimalna kwota, na jaką można wziąć kredyt w jenach, to pół miliona złotych. Za tyle można kupić 50-metrowe mieszkanie w stolicy albo większe, 75-, 80-metrowe, na jej obrzeżach. Kwota wystarczy także na zakup 70 mkw. we Wrocławiu.
W związku z dużym ryzykiem kursowym pożyczkę w jenach można dostać tylko wówczas, gdy klienta stać realnie na spłatę o połowę większego kredytu. Czyli by otrzymać 500 tys. zł, trzeba wykazać się zdolnością kredytową na 750 tys. zł. Dla porównania w przypadku kredytów we frankach wystarczy 20-proc. nadwyżka. Metrobank proponuje dodatkowe zabezpieczenie. Przy gwałtownym wzmocnieniu jena sam proponuje przewalutowanie.