Mężczyzna w wieku 26 – 35 lat, z wyższym wykształceniem, z dużego miasta – oto statystyczny polski inwestor indywidualny.
Trzy duże oferty prywatyzacyjne Skarbu Państwa (PZU, Tauron i Giełda Papierów Wartościowych) spowodowały, że w tym roku przybyło na rynku giełdowym ok. 320 tys. nowych inwestorów indywidualnych. Jednak ten przyrost nie spowodował znaczących zmian w obrazie przeciętnego drobnego inwestora.
– Statystyczny polski inwestor to wciąż wykształcony mężczyzna z dobrymi zarobkami, który przeznacza na inwestycje od 10 do 50 tys. złotych – mówi Michał Masłowski ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, które przeprowadziło badanie.
Aż 40 proc. drobnych inwestorów ma 26 – 35 lat, ale aż 23 proc. stanowią gracze poniżej 26. roku życia, głównie studenci. Tylko 17 proc. stanowią ludzie po 46. roku życia.
Z tych danych wynika, że na giełdzie coraz częściej inwestują niedoświadczeni gracze. Mają w swoich portfelach po kilka tysięcy złotych i daleko im do zawodowego inwestowania. Traktują giełdę jako dodatkowe, a nie główne źródło przychodów.
Reklama

>>> Czytaj także: Coraz mniej kobiet. Na giełdzie

Powiększa się różnica między inwestorami, którzy są obecni na giełdzie od lat 90. XX wieku, a nowymi. Ponad połowa graczy, którzy zainwestowali w akcje 0,5 mln zł i więcej, gra na niej od co najmniej 10 lat.
Najważniejsze jest jednak to, że większość inwestorów twierdzi, iż gra na giełdzie znów przynosi im zyski. W tym roku straty zadeklarowało zaledwie niecałe 10 proc. graczy. To ponad cztery razy mniej niż w 2009 roku, kiedy na minusie było 43 proc. inwestorów.
W ciągu ostatniego roku ponad połowa drobnych inwestorów zarobiła mniej niż 50 proc. Tylko zaledwie co trzydziesty inwestor potrafił w tym czasie podwoić wartość swojego portfela.
Mimo braku doświadczenia decyzję o inwestycjach gracze podejmują samodzielnie. Tak robi aż 90 proc. z nich.
To powoduje, że sami muszą zdobywać informacje o spółkach. – Głównym źródłem informacji jest internet, ale spora grupa osób czerpie wiedzę z tradycyjnych mediów – mówi Michał Masłowski ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

>>> Czytaj też: Polacy już wiedzą, że cen akcji nie ustala prezes giełdy

Wśród tytułów prasowych na „DGP” jako źródło informacji wskazało prawie 10 proc. badanych. Liderem jest „Parkiet”, po który sięga ponad połowa inwestorów. Wśród kanałów telewizyjnych prowadzi TVN CNBC (71 proc.), a wśród rozgłośni radiowych TOK FM (28 proc.).
Z badania SII wynika, że TFI cieszą się mniejszą popularnością niż jeszcze kilka lata temu. Z ich pomocy korzysta co trzeci inwestor, czyli o ponad 10 proc. mniej niż w 2007 roku, tuż przed początkiem załamania na giełdzie. Z oferty towarzystw funduszy inwestycyjnych korzystają głównie zamożniejsi inwestorzy, którzy mają portfele o wartości co najmniej kilkuset tysięcy złotych.