Według Afrykańskiego Banku Rozwoju rekordowa liczba mieszkańców Afryki posiada własne samochody i domy, korzysta z telefonów komórkowych i internetu, wysyła dzieci do prywatnych szkół czy na zagraniczne uniwersytety. Mthuli Ncube, główny ekonomista banku, wyraził nadzieję, że wyniki badań pomogą przezwyciężyć istniejący od lat stereotyp kontynentu głodu i ubóstwa.

>>> Czytaj również: Globalna klasa średnia ma się dobrze

Biorąc pod uwagę koszty życia w Afryce, eksperci banku zdefiniowali klasę średnią jako osoby, które wydają na swoje potrzeby 2 – 20 dol. dziennie. Na koniec zeszłego roku takich osób było około 313 mln, co stanowi 34 proc. prawie miliardowej populacji Afryki. Oznacza to znaczący wzrost zarówno procentowo, jak i w liczbach bezwzględnych – w 1980 r. klasa średnia liczyła 111 mln (26 proc.), a w 2000 r. – 196 mln (27 proc.). Wynoszący 3,1 proc. przyrost klasy średniej w ciągu ostatnich 30 lat zatem nieznacznie przewyższył wzrost populacji.

>>> Polecamy: Koniec amerykańskiej klasy średniej? Dane statystyczne o życiu w USA

Reklama
Najliczniejsza klasa średnia w Afryce jest w Tunezji, Maroku i Egipcie, zaś najmniejsza w Liberii, Burundi i Rwandzie. W skali całego kontynentu wytwarza ona co najmniej połowę afrykańskiego PKB wynoszącego 1,6 bln dol., a zatem w dużej mierze odpowiada za to, że jego wzrost w tym roku wyniesie 5,5 proc.
Członkowie afrykańskiej klasy średniej najczęściej pracują na etatach lub prowadzą własne biznesy. Nie polegają całkowicie na państwowej służbie zdrowia, lecz wydają pieniądze na prywatne leczenie. Mają mniej dzieci, ale więcej wydają na jedzenie dla nich i ich edukację.
– Do nich należy większość domów, mają własne samochody. Większość z nich korzysta z internetu i telefonii komórkowej. Wysyłają dzieci do szkół, najchętniej prywatnych, ale także do szkół poza kontynentem – mówi Ncube. Dodał on, że wyniki badań będą miały szersze implikacje, bo dzięki rosnącej klasie średniej Afryka staje się coraz atrakcyjniejszym miejscem do inwestowania.