W październiku na rynki finansowe powrócił optymizm. Prawdopodobnie w największej mierze odpowiedzialna była za to ogólna, pozytywna atmosfera polityczna na europejskich salonach. Może i cały czas obywało się bez konkretów, ale za to było wrażenie obecności dużej dawki dobrej woli, niezbędnej do zawarcia porozumienia i pchnięcia spraw choć trochę do przodu. Pierwsze dni listopada nadmiernych optymistów szybko sprowadziły na ziemię, ale o tym w następnym komentarzu.

Taka sytuacja oczywiście błyskawicznie odbiła się pozytywnie na wynikach większości funduszy inwestycyjnych. Spośród blisko 360 monitorowanych przez nas funduszy otwartych, zyski przyniosło ponad 320, dokładnie 90,5 proc. Tylko co dziesiąty fundusz zanotował straty.

Po kilku miesiącach spadków, i to niejednokrotnie bardzo pokaźnych, do łask wróciły fundusze akcji. Wszystkie ich kategorie przyniosły zyski, liderami wzrostów były zaś fundusze akcji amerykańskich oraz globalnych rynków wschodzących, wygrywając tym samym ze Starym Kontynentem konkurencję o międzynarodowy kapitał. Średni zysk funduszy akcji amerykańskich w październiku podliczyliśmy na 8,2 proc. dla inwestycji w złotych, natomiast ci, którzy inwestowali w dolarach zyskali dodatkowo na spadku jego kursu w złotych o blisko 4,8 proc. (wg średniego kursu NBP), co sprawiło, że średnie zyski w tej kategorii sięgnęły 13,4 proc.

Powody do zadowolenia mogą mieć również posiadacze jednostek uczestnictwa funduszy polskich akcji. W październiku średnia stopa zwrotu w kategorii funduszy akcji uniwersalnych sięgnęła 7,8 proc. Największym zainteresowaniem ze strony inwestorów cieszyły się największe spółki. Z grona najważniejszych warszawskich indeksów, największy, blisko 8,4-proc. wzrost, odnotował bowiem WIG20. Indeks szerokiego rynku WIG zyskał 7,6 proc., zaś indeksy średnich i małych spółek, odpowiednio mWIG40 i sWIG80, zanotowały wzrost o 6,8 i 4,1 proc. Przełożyło się to na słabsze, w relacji do funduszy uniwersalnych, wyniki funduszy akcji małych i średnich spółek, które średnio dały zarobić 5,2 proc.

Reklama

>>> Czytaj też: Ross: Nie wierzcie zapewnieniom zarządzających funduszami

Taki rozkład zmian indeksów często interpretuje się w ten sposób, że po stronie kupujących najprawdopodobniej nie brakowało też inwestorów zagranicznych, których atencja skupia się zazwyczaj na kilku, czy kilkunastu największych i najbardziej płynnych walorach. Zainteresowanie polskimi akcjami można tłumaczyć względnie dobrym obrazem polskiej gospodarki, na co wpływa stabilna sytuacja budżetowa (zaspokojone potrzeby pożyczkowe), a także dobre dane makroekonomiczne, jak choćby te o rosnącej produkcji przemysłowej. Aczkolwiek trzeba liczyć sie również z tym, że spowolnienie tempa wzrostu czy nawet ewentualna recesja w strefie euro odbiją się negatywnie na polskiej gospodarce, a tym samym na polskich przedsiębiorstwach i na wycenach ich akcji

Po wrześniowych spadkach w październiku straty odrabiały fundusze polskich papierów dłużnych. Fundusze obligacji skarbowych średnio zyskały 1 proc., a fundusze obligacji uniwersalnych 0,9 proc. W tym segmencie rynku straty przyniosły z kolei fundusze zagranicznych papierów dłużnych. Największa przecena dotknęła produkty lokujące kapitał w obligacjach USA (średnio minus 2,9 proc.). Fundusze obligacji europejskich średnio straciły zaś 1,2 proc. W tym przypadku, podobnie jak przy funduszach akcji, w lepszej sytuacji są ci inwestorzy, którzy inwestowali w walucie. Umocnienie złotego sprawiło bowiem, że licząc w złotych fundusze obligacji dolarowych wyszły na 2-proc. plus, a dłużne europejskie średnio zanotowały wzrost o 0,3 proc.

Przed miesiącem pisałem o wyjątkowym zachowaniu i dużych zyskach, jakie przyniosły fundusze akcji tureckich, choć niemal wszystkie inne rynki świata notowały w tym czasie spadki. Tym razem sytuacja się odwróciła i podczas gdy na świecie generalnie królowały pozytywne nastroje i ceny akcji rosły, inwestorzy trzymających oszczędności w takich funduszach jak Arka BZ WBK Akcji Tureckich, Investor Turcja czy Quercus Bałkany i Turcja, odnotowali kilkuprocentowe straty, co wiązałbym ze zwykłym odreagowaniem wcześniejszych wzrostów i realizacją zysków przez część inwestorów.

Tym razem w indywidualnej klasyfikacji wygrywały za to fundusze inwestujące w branży energetycznej, które skorzystały m.in. na wzroście ropy i jej produktów pochodnych. ING (L) Sektora Energii w miesiąc zyskał 17,5 proc., a Arka BZ WBK Energii 11,4 proc. Ze wzrostem cen ropy powiązać też można np. dobre wyniki funduszy akcji rosyjskich. Arka Prestiż Akcji Rosyjskich dała na ten przykład zarobić 10,8 proc., Quercus Rosja 9,9 proc., a Investor Rosja 9,3 proc.

ikona lupy />
Bernard Waszczyk / Forsal.pl