Włodarze Polskiego Związku Piłki Siatkowej szukali nowego dobrodzieja siatkówki od kilku miesięcy. Zygmunt Solorz, który w zeszłym roku zapożyczył się na miliardy, po to by przejąć Polkomtela, postanowił bowiem, że jego firma zmniejszy zaangażowanie w sponsoring, który rocznie kosztował ok. 15 mln zł.

Według "PB" do wyścigu o kawałek tego tortu włączył się PZU, ale Orlen był szybszy. Dla ekspertów wynik tej rywalizacji jest pewnym zaskoczeniem, bo jak dotychczas poza sportami motorowymi o projektach sponsoringowych koncernu paliwowego było cicho. Ich zdaniem, mało kto wie, że Orlen wspiera mistrzów olimpijskich i sam PKOl, bo sponsor nie umie tego faktu skonsumować. A rozgłos Hołowczyca i spółki kosztują Orlen koszmarnie wysokie pieniądze. Być może sponsorowanie siatkówki, w co Orlen ma rocznie włożyć ok. 10 mln zł, będzie lepiej przez koncern wykorzystane.