To właśnie Rosja straci najwięcej na rewolucji łupkowej na świecie – pisze portal Business Insider. Fiona Hill, ekspert ds. Rosji w Instytuce Brooking z Waszyngtonu przyznaje, że era dominacji Rosji na europejskim rynku gazu już się skończyła.

Jeszcze niedawno eksperci ostrzegali, że zasoby gazu naturalnego w Stanach Zjednoczonych niebezpiecznie się kurczą i istnieje ryzyko, że mogą całkowicie się wyczerpać. Wraz z pojawieniem się nowoczesnych metod wydobycia gazu łupkowego, sytuacja zaczęła się diametralnie zmieniać. Gaz łupkowy zalał amerykański rynek, a ceny surowca zanurkowały.

Obecnie za 1000 stóp sześć. gazu (28,3 m sześć.) płaci się w USA 3 dolary. Ta sama ilość gazu importowanego przez Europę z Rosji kosztuje średnio 10 dolarów - podaje Business Insider. Porównanie tych kwot to wystarczająca zachęta dla europejskich krajów do inwestowania w łupki i jednocześnie wystarczający powód dla Rosji, przy rozpocząć ofensywę przeciw nowym źródłom energii. Szczególnie teraz, gdy zyski Gazpromu spadają o 25 proc., a koncern musi rezygnować z zaplanowanych już inwestycji, dotyczących m.in. złóż na dnie Morza Arktycznego.

Już w 2011 roku Władimir Putin podczas spotkania z naukowcami i dziennikarzami przestrzegał przed zagrożeniami, jakie niesie za sobą metoda szczelinowania hydraulicznego stosowana przy eksploatacji złóż gazu łupkowego.

Reklama

James Diemer, wiceszef międzynarodowej firmy konsultingowej Pace Global, twierdzi, że wydobycie gazu łupkowego kosztuje więcej, niż sam gaz jest wart na rynku. Kapitał przestanie więc w końcu płynąć do USA i cena gazu zacznie rosnąć. Jego firma analizowała rynek gazu łupkowego m.in. na zlecenie Gazpromu - pisze Business Insider.

Współpraca grupy Pace z Gazpromem wywołała nie lada zdziwienie w Waszyngtonie. Niektórzy analitycy zajmujący się rynkiem gazu w Europie spekulują, że Rosja opłaca organizacje ekologiczne i namawia je do głośnej krytyki planów wydobycia gazu łupkowego w Europie. Wciąż nie ma na to jednak twardych dowodów. Wiadomo natomiast, że Gazprom ma udziały w wielu koncernach mediowych, zarówno w Rosji, jak i w Europie, które już nie raz poruszały kwestię zagrożeń środowiska związanych ze stosowaniem metody szczelinowania przy wydobyciu gazu z łupków.

Gazprom zaprzecza wszelkim plotkom broniąc się, że czarny PR gazu łupkowego nie leży w jego interesie, a łupkowy boom pomaga w promocji gazu ziemnego jako opłacalnego źródła energii.

Jak pisze Business Insider, eksperci i regulatorzy orzekli, że groźne zanieczyszczenia wody i powietrza wywołane przez wydobycie gazu z łupków występują bardzo rzadko. Grupy ekologów i niektórzy naukowcy twierdzą jednak, że wciąż przeprowadzono zbyt małą ilość badań, aby to jednoznacznie stwierdzić.