W zeszłym roku przychody 260 spółdzielni zrzeszonych w Krajowym Związku Rewizyjnym Spółdzielni Spożywców „Społem” wyniosły około 7 mld zł. To oznacza nieco słabszy wynik od osiągniętego w 2011 r., kiedy to doszedł on do 7,1 mld zł. Jednak w porównaniu z latami 2009–2010 procentowy spadek w obrotach jest już dwucyfrowy. Wówczas bowiem roczne obroty spółdzielni sięgały 8,5 mld zł.
W tej chwili pod względem obrotów zrzeszone w związku spółdzielnie Społem plasują się na piątym lub szóstym miejscu w rynku. Ustalenie dokładnej pozycji nie jest możliwe, gdyż nie wszystkie sieci opublikowały wyniki finansowe za 2012 r., jednak można przyjąć, że pod względem obrotów przed spółdzielcami znalazły się Biedronka, Carrefour, Tesco, Lidl i Kaufland.
Jerzy Rybicki, prezes KZRSS „Społem”, przyznaje, że w tym roku oczekiwany jest dalszy nieznaczny spadek w obrotach. Tłumaczy to przede wszystkim coraz mocniej odczuwanym spowolnieniem gospodarczym. Zdaniem ekspertów branżowych to niejedyne powody.
Reklama
– Społem przegrywa tym, że ma źle skomponowany, nazbyt liczny w stosunku do powierzchni swoich sklepów asortyment. Słabym punktem jest też polityka cenowa. Każda ze spółdzielni zaopatruje się we własnym zakresie. To powoduje, że nie są w stanie wywalczyć cen takich jak konkurencja – wyjaśnia Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Tymczasem konkurencja rośnie. Na osiedla mieszkaniowe w dużych i mniejszych miastach wkraczają już nie tylko firmy takie jak Carrefour czy Tesco, lecz także sieci, które zrzeszają małe sklepy pod jedną marką, współpracujące z hurtowniami takimi jak Makro Cash & Carry czy Eurocash.
Społem jednak już stosuje rozwiązania, które pozwolą np. dorównać ceną konkurencji.
– Powołaliśmy Krajową Platformę Handlową „Społem”, której zadaniem jest koordynacja zakupów towarów handlowych dla spółdzielni oraz promocja Społem – wyjaśnia Jerzy Rybicki.
Na razie przynależy do niej 140 spółdzielni. Związek stara się jednak przekonać do współpracy pozostałe spółdzielnie. Pomóc w tym ma marka własna, której dystrybucją zajmie się KPH „Społem”. Obecnie jej oferta liczy 93 produkty. Na koniec roku ma ich być 120. Zdaniem ekspertów firmy badawczej PMR obranie takiej strategii jest słuszne.
Polacy wydają na własne marki już ponad 30 mld zł rocznie. To oznacza, że marka własna ma już 12 proc. udziałów w rynku detalicznym. To dwa razy więcej niż jeszcze w 2007 r.
Ponadto KZRSS „Społem” cały czas stara się urozmaicić asortyment w swoich sklepach, by przyciągnąć w ten sposób nowych klientów. Stara się to robić we współpracy ze spółdzielniami niezrzeszonymi w związku. A takich jest obecnie 80. Innym sposobem na uatrakcyjnienie asortymentu jest powołanie przez spółdzielnie z 14 miast Ogólnopolskiego Porozumienia Domów Handlowych, które utworzyło odzieżową markę Eleganza. Aktualnie działa ponad 20 salonów. Asortyment tej marki można też spotkać w sklepach Społem.
Sposobem na pokonanie konkurencji ma być również inwestowanie w nowe sklepy, dzięki którym spółdzielnie będą pozyskiwały kolejne atrakcyjne lokalizacje.
– Promowana przez nas marka to LUX i Mini Lux. Obecnie działa pod nimi 200 placówek. W tym roku dołączy kolejnych 20 – podkreśla Jerzy Rybicki.
Istniejące sklepy mają być z kolei poddane modernizacji. W tym roku na ten cel Społem przeznaczy kilkadziesiąt milionów złotych.
– Wprowadzamy też w spółdzielniach udoskonalony program lojalnościowy. Poprzedni opierał się na kartach rabatowych. Nowy pozwala zbierać punkty za każde zakupy i wymieniać je na bony wartościowe – wyjaśnia Paweł Kochański, dyrektor ds. handlu i promocji w KZRSS „Społem”.