Fundusze samej prowizji mają prawie 17 miliardów złotych - zaznaczył Donald Tusk w rozmowie z polskimi dziennikarzami w Brukseli. Dodał, że rząd nie miał wątpliwości, że bitwa będzie ostra ale jest to bitwa o pieniądze dla OFE a nie dla emerytów. Premier podkreślił, że obecnie obowiązujący system jest bardzo drogi z punktu widzenia państwa i bardzo mało wydajny z punktu widzenia przyszłego emeryta. Zmiany mają więc doprowadzić do uzyskania kilku efektów na raz. Po pierwsze, radykalnie zmniejszone zostanie zadłużenie publiczne, bo nie będzie trzeba dopłacać do tego wyjątkowo drogiego systemu, po drugie uzyskana zostanie pewność wypłat emerytur i wreszcie zmniejszone zostanie ryzyko niewypłacenia emerytury z OFE.

>>> Polecamy: System emerytalny w Polsce: Trzy warianty zmian w OFE

Donald Tusk zapewnia, że emerytury wypłacane przez ZUS nigdy nie będą zagrożone. Dodał, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest instytucją bardzo pewną, co nie oznacza, że będą stamtąd wypłacane wysokie emerytury. Co do do stabilności i pewności tej instytucji nikt nie może mieć jednak wątpliwości - zaznaczył premier Tusk.
Rząd przedstawił do konsultacji trzy warianty zmian w systemie emerytalnym. Pierwszy to umorzenie wszystkich obligacji zakupionych do tej pory przez OFE i zapisanie środków na subkoncie w ZUS-ie. Są również dwie możliwości dobrowolności. I tak każdy emeryt będzie mógł wybrać czy chce pozostać w drugim filarze czy też przenieść całość swojej składki emerytalnej do ZUS-u. Drugi wariant dobrowolności polega natomiast na tym, że aby oszczędzać w OFE trzeba by było przekazywać do funduszy dodatkową część wynagrodzenia.

>>> Czytaj również: Eksperci: Rząd demontuje system emerytalny z 1999 roku

Reklama