W porównaniu z czerwcem 2012 roku, ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły zaledwie o 0,2 proc. W porównaniu z ubiegłym miesiącem poziom cen nie zmienił się.

Jedenastu ankietowanych przez ISBnews analityków sądziło, że inflacja w czerwcu wyniosła 0,2-0,5 proc., przy czym średnia oczekiwań wyniosła 0,28 proc. Z kolei prognozy Ministerstwa Gospodarki zakładały inflację na poziomie 0,2 proc., zaś jej czerwcowy poziom ma być zdaniem analityków MG najniższym w tym roku.

"Największy wpływ na ukształtowanie się wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych na tym poziomie [r/r] miał wzrost cen w zakresie rekreacji i kultury (o 3,4 proc.), mieszkania (o 0,9 proc.), a także napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 3,7 proc.), które podniosły ten wskaźnik odpowiednio o 0,26 pkt proc., 0,24 pkt proc. i 0,23 pkt proc." - głosi komunikat GUS. Żywność i napoje bezalkoholowe wzrosły w czerwcu r/r o 0,7 proc.

Obniżki opłat związanych z łącznością (o 9,7 proc.), transportem (o 3,5 proc.) oraz niższe ceny odzieży i obuwia (o 4,7 proc.), obniżyły wskaźnik w tym okresie odpowiednio o 0,40 pkt proc., 0,33 pkt proc. i 0,23 pkt proc., poinformował urząd.

Reklama

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu 2013 r. utrzymały się przeciętnie na poziomie zbliżonym do zanotowanego przed miesiącem.

"Największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały w tym okresie obniżki cen żywności i napojów bezalkoholowych (o 0,3 proc.) oraz odzieży i obuwia (o 0,8 proc.), które obniżyły ten wskaźnik odpowiednio o 0,06 p. proc. i 0,04 p. proc. Wyższe ceny w zakresie transportu (o 0,4 proc.), rekreacji i kultury, a także restauracji i hoteli oraz napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (po 0,2 proc.), podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 0,04 pkt proc., 0,02 pkt proc. i po 0,01 pkt proc." - czytamy dalej w komunikacie Głównego Urzędu Statystycznego.

Ceny żywności obniżyły się w czerwcu br. w porównaniu z poprzednim miesiącem o 0,2 proc. (wobec wzrostu o 0,8 proc. w maju br.), podał też GUS.

Inflacja znalazła się na dnie

Analitycy sądzą, że na koniec tego roku inflacja CPI zbliży się, choć raczej nie osiągnie, 1,0 proc. rok do roku. Obawy o wystąpienie deflacji w ujęciu rocznym są dość rzadkie.

Po jednoznacznych oświadczeniach władz monetarnych co do zakończeniu cyklu luzowania polityki, nawet tak niski poziom inflacji nie wywołał oczekiwań następnych obniżek stóp procentowych - ekonomiści są zgodni, że w tym roku stopy procentowe już się nie zmienią (być może pozostaną na obecnych poziomach do połowy 2014 r.).

Jesteśmy świadkami okresu najgłębszej dezinflacji w polskiej historii. Inflacja w ujęciu rocznym jest najniższa, odkąd zbierane są dane. Uważam jednak, że w czerwcu zanotowany został inflacyjny dołek - komentuje Bartosz Sawicki z DM TMS Brokers.

Zdaniem analityka, na rynku znów mogą pojawić się oczekiwania, że RPP po raz kolejny się złamie i stopy procentowe obniży. "Osobiście jednak tego nie zakładam. Prezes NBP wyraźnie zapowiedział koniec cyklu. Dane o inflacji wpisują się w dość mizerny obraz polskiej gospodarki" - mówi Sawicki.

"Zgadzam się z wynikami ankiety NBP przeprowadzonej wśród polskich przedsiębiorców, że w III kwartale nastąpi wzrost popytu, ale powolny. Oczekujemy, że dynamika produkcji w czerwcu wyniosła +1,5 proc. r/r, a sprzedaży detalicznej +0,4 proc. r/r, a stopa bezrobocia 13,1 proc. Pierwszych podwyżek stóp procentowych spodziewamy się w przyszłym roku." - wyjaśnia Sawicki.

"W naszej opinii, inflacja osiągnęła swój najniższy poziom, ponieważ widzimy jedynie niewielkie ryzyko deflacji w Polsce w nadchodzących miesiącach. Spodziewamy się w kolejnych miesiącach powolnego wzrostu inflacji (do ok. 1% na koniec roku)" - ocenia analityk Erste Group, Katarzyna Rzentarzewska.

Z kolei Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku uważa, że w sytuacji, gdy obecne, umiarkowane osłabienie złotego nie zacznie podbijać cen dóbr z importu wskaźnik rocznej inflacji w kolejnych dwóch miesiącach będzie prawdopodobnie oscylował w okolicach 0 proc.