Sztywny kurs franka szwajcarskiego na poziomie 1,2 za euro zostanie utrzymany. "Będziemy bronić go za pomocą nieograniczonej liczby interwencji na rynku walutowym" – zapowiedział dzisiaj Szwajcarski Bank Centralny, na którego czele stoi obecnie Thomas Jordan. Regulatorzy pozostawili też referencyjne stopy procentowe na niezmienionych poziomie 0-0,25 proc., zgodnie z prognozami analityków Bloomberga.

„Ryzyko mniej korzystnego rozwoju wydarzeń w globalnej gospodarce zmniejszyło się w porównaniu z poprzednim kwartałem. Mimo to, problemy strukturalne w Europie nadal istnieją i mogą spowodować kolejne napięcia na rynkach" – czytamy w oświadczeniu na stronie internetowej banku.

>>> Czytaj też:Polska leci w dół w rankingu konkurencyjności, Szwajcaria nadal liderem

Z powodu zagrożenia deflacją i recesją, szwajcarski bank ustanowił minimalny kurs pary EUR/CHF na 1,2 we wrześniu 2011 roku, po tym jak inwestorzy w obawie przez kryzysem zadłużenia w Europie zaczęli wywierać presję na franku – walucie postrzeganej jako bezpieczna przystań w czasach zawirowań rynkowych.

Reklama

Pomimo, że dane makro wskazują na to, że strefa euro podniosła się z kryzysu w drugim kwartale, prezes Europejskiego Banku Centralnego, Mario Draghi, ostrzega przed przedwczesnym prognozowaniem ożywienia.

>>> Czytaj też: Niemcy wyciągają gotówkę ze szwajcarskich banków i chowają w pieluchach