Kurs EUR/PLN kontynuuje trend spadkowy, co oznacza umocnienie złotego w tej relacji. Nie widziane od dawna poziomy stają się akcentami, na które inwestorzy powinni zwrócić uwagę.

- W pierwszej połowie 2013 roku często mówiło się o pułapach EUR/PLN między 4,09 a 4,10. jako o kluczowych poziomach wsparcia. Dziś istnieje szansa na ich przełamanie i dalszy rajd złotego. Towarzyszyć temu mogą lepsze dane z gospodarek europejskich oraz osłabianie się ryzyk konfliktów zbrojnych. Dopiero po przełamaniu 4,13-4,14 w górę EUR/PLN może dać sygnał do korekty, a tymczasem powoli kurs dalej będzie się osuwał zgodnie z linią trendu - prognozuje Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.

>>> Polski PKB wreszcie dynamicznie przyspieszył po największym od 12 lat spowolnieniu gospodarczym, tymczasem z rynku kredytów walutowych napływają coraz mniej optymistyczne dane. Banki pokutują za franki. Polacy przestają spłacać kredyty walutowe

Inwestorzy podchodzili niepewnie, ale apetyt rósł

Reklama

Niepewny początek roku 2014 spowodował, że wielu inwestorów z pewnym dystansem podchodziło do inwestowania, podczas gdy apetyt na ryzyko powoli rósł. To może tłumaczyć, dlaczego statystycznie gorszy okres majowy dał tym razem dobre wyniki, zarówno na rynkach akcji, jak i na walutowych. W następnych tygodniach nie można wykluczyć większej zmienności cen spowodowanej obniżoną płynnością, a co za tym idzie - znacznych zmian kursów nawet przy niższej wartości zleceń kupna bądź sprzedaży.

- W przypadku EUR/USD obserwujemy powrót do spadków, a próba ich korekty zakończyła się niepowodzeniem. Rynek nie był na tyle silny, by dźwignąć się ponad kurs 1,37, co automatycznie dało szansę kolejnym sprzedającym do zbijania ceny - ocenia Niedźwiecki.

>>> Czy Polska na tle UE pobiera od obywateli duży podatek VAT? Ile wynoszą wpływy do budżetu poszczególnych państw?Ile wynoszą wpływy z podatku VAT w Unii Europejskiej? [WYKRES DNIA]

W kalendarzu ekonomicznych nie widać rebelii

Kalendarz ekonomiczny również nie zawiera danych, które mogłyby diametralnie zmieniać obecny obraz rynków. W przyszłym tygodniu będziemy natomiast świadkami wygasania części kontraktów terminowych, głównie opcji, a za dwa tygodnie tradycyjnie mamy zmianę serii kontraktów z czerwcowych na wrześniowe. To może sugerować podwyższoną zmienność i możliwe wzrosty dla bardziej ryzykownych klas aktywów, by zarządzający funduszami mogli "podbudować" swoje wyniki jeszcze przed okresem wakacyjnym.