Moskwa i Kijów wymieniły żołnierzy zatrzymanych na swoich terytoriach. Rosjanie wypuścili 63 ukraińskich żołnierzy, a Ukraina - 10 rosyjskich wojskowych.

Rosjanie przekazali Ukrainie tych żołnierzy, którzy 5 dni temu przekroczyli granicę, chroniąc się przed atakami separatystów. Z kolei Ukraina przekazała 9 rosyjskich żołnierzy wojsk desantowych. Według Kijowa byli oni dowodem na obecność rosyjskiej armii w walkach na terytorium Ukrainy. Z kolei Moskwa twierdzi, że żołnierza ci zabłądzili w terenie, gdzie nie ma jasno oznaczonej ukraińsko-rosyjskiej granicy.

O sprawie żołnierzy mówił prezydent Władimir Putin podczas spotkania na forum młodzieżowym Seliger. - My z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką o tym rozmawialiśmy. On zapewnił, że rosyjscy żołnierze zostaną przekazani Rosji tak samo jak my przekazujemy żołnierzy ukraińskich - mówił Putin.

Rosyjska agencja prasowa RIA-Nowosti poinformowała z kolei, że dziś w nocy separatyści z Donbasu przekazali Ukrainie 223 żołnierzy ukraińskich zatrzymanych w trakcie walk i tych, którzy sami się poddali.

Reklama

>>> Czytaj też: Prezydent Litwy: Rosja właściwie prowadzi wojnę przeciwko Europie

Rosyjscy komandosi, zatrzymani w zeszłym tygodniu na Ukrainie, są już w Rosji. Jeszcze wczoraj dowódca jednego z ukraińskich batalionów ochotnicznych mówił, że w Charkowie ma dojść do wymiany jeńców.

Według przedstawicieli rosyjskiego wojska, rozmowy ze stroną ukraińską nie były proste. Nie wiadomo, ilu jeńców przekazali Rosjanie w zamian za swoich swoich komandosów. Obecnie pracują z nimi psychologowie, ponieważ jakoby ciężko przeżyli pobyt w ukraińskich aresztach.

Nie wiadomo, czy wobec żołnierzy zostaną wyciągnięte jakieś konsekwencje. W czasie przesłuchań, których nagrania opublikowała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, często przedstawiali oni odmienne stanowisko od oficjalnie obowiązującego w Rosji. "Nie wysyłajcie tam żołnierzy. Po co? To nie nasza wojna. Gdyby nas tu nie było, nic by się nie działo. Oni by sami rozwiązali swoje problemy w swoim państwie" - mówił jeden z nich.

10 komandosów zostało zatrzymanych 25 sierpnia na terytorium Ukrainy, w obwodzie donieckim, 20 kilometrów od rosyjskiej granicy. Jak zeznali, byli przekonani, że jadą na ćwiczenia na terytorium Rosji. Oficjalna wersja Moskwy mówi, że zabłądzili w czasie patrolu.