Odbiór ma nastąpić 14 listopada we francuskiej stoczni w St. Nazaire. Już teraz przebywa tam ekipa 360 rosyjskich marynarzy, którzy szkolili się na pierwszym Mistralu - o nazwie Władywostok.

Wczoraj minister obrony Francji mówił, że dopiero w listopadzie Francja zdecyduje czy Rosja w ogóle otrzyma okręt. Pierwszy Mistral pierwotnie miał trafić do Rosji w październiku, jednak prezydent Francois Hollande zapowiedział, że nastąpi to później. Drugi zbudowany we Francji okręt o nazwie "Sewastopol" ma zostać dostarczony Rosji za rok.

Od dłuższego czasu we Francji przebywa 360 rosyjskich marynarzy i grupa inżynierów - instruktorów. Pod okiem francuskich specjalistów uczą się oni obsługi statku. Wykonali nawet kilka rejsów szkoleniowych. „Od strony technicznej kontrakt jest realizowany zgodnie z planem” - cytuje wiceszefa rosyjskiego rządu agencja Ria Novosti. „Polityczne decyzje należą do prezydenta Francji” - dodał Dmitrij Rogozin. Jednocześnie eksperci cytowani przez rosyjską agencję podkreślają, że nawet, gdyby Paryż zdecydował się zerwać kontrakt, to Moskwa jest w stanie sama wybudować okręty tej klasy. W opinii Dmitrija Rogozina, realizacja kontraktu będzie testem na narodową godność i suwerenność Francji. Przypomniał on jednocześnie, że USA i Unia Europejska wywierają presję na Paryż, aby w związku z ukraińskim kryzysem wstrzymał wydanie okrętów rosyjskiej armii.

Stany Zjednoczone i część państw zachodnich domagały się od Francji, aby po agresji przeciwko Ukrainie nie sprzedawała Rosji dwóch okrętów, wartych 1,2 mld euro.

Reklama

>>> Czytaj też: Francuski okręt desantowy Mistral wyszedł w morze. Czy trafi w rosyjskie ręce?