Władze w Aszchabadzie twierdzą, że kłopoty finansowe Gazpromu związane są z zachodnimi sankcjami i kryzysem gospodarczym.

Z oświadczenia zamieszczonego na stronach internetowych rządu wynika, że rosyjski koncern od początku roku nie reguluje należności wobec GK Turkmengaz. Turkmeńska firma twierdzi, że Gazprom kupuje od niej gaz, ale w ciągu ostatnich 7 miesięcy ani razu nie zapłacił za dostarczony surowiec.

Wcześniej szef Turkmengazu Annadurda Meretgeldijew informował, że Rosjanie nie wywiązali się również z umów dotyczących budowy gazociągu kaspijskiego i magistrali Wschód-Zachód. Tymczasem wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew tłumaczy, że kontrakt na zakup turkmeńskiego gazu został ograniczony z 10 miliardów metrów sześciennych do 4 miliardów metrów sześciennych. Nie dodaje, że 25-letni kontrakt podpisany w 2003 roku gwarantuje Turkmenistanowi sprzedaż surowca do Rosji w ilości 70-80 miliardów metrów sześciennych rocznie.

>>> Polecamy: Rosja na granicy wypłacalności. Grecki kryzys może przechylić szalę

Reklama