W niepewnych politycznych czasach zwraca się dużą uwagę na problem nietolerancji. Jednak badania pokazują, że większość osób na świecie nie uważa, by jakakolwiek rasa, religia albo kultura była lepsza od innych.

Problem nietolerancji został zbadany pod koniec ubiegłego roku przez pracownię WIN/Gallup i opublikowany na początku czerwca. Jakie płyną z niego najważniejsze wnioski? Większość ludzi i ponad połowa z przebadanych 66 krajów uważa, że nie ma czegoś takiego jak wyższość rasowa, religijna czy kulturowa. Jednak nie oznacza to, że problem nie istnieje. Grupa rozwijających się państw nadal zmaga się z nietolerancją.

- Ogólnie rzecz biorąc tolerancja dla innych religii, ras i kultur jest dominującą normą – mówi Kynczo Stojczew, prezes Gallup International Association. – Wyjątki od tych norm występują w krajach, narodach lub regionach, które zmagają się z poważnymi zewnętrznymi lub wewnętrznymi konfliktami – dodaje.

Badanie WIN/Gallupa znajduje potwierdzenie w innym przeprowadzonym przez Institute of Economics and Peace z którego wynika, że poza konfliktami na Bliskim Wschodzie, terroryzmem w Europie oraz wzrostem nacjonalistycznych nastrojów w polityce świat staje się coraz bardziej pokojowy.

Nie wszędzie zaobserwowano jednakże pozytywny trend. Najbardziej dotkliwe nasilenie nietolerancyjnych nastrojów stało się udziałem USA.

Reklama

Z badania Gallupa wynika, że tylko w kilku krajach większość społeczeństwa wyznaje wyższość jednej z religii, należą tu: Paragwaj, Nigeria, Ghana, Macedonia, Liban, Autonomia Palestyńska, Afganistan, Pakistan, Bangladesz, Wietnam oraz Indonezja.

Generalnie najmniej tolerancyjne (ponad 60 proc. osób uznaje wyższość jednej z religii, rasy oraz kultury) są Paragwaj, Bangladesz, Autonomia Palestyńska oraz Ghana.

Z kolei najbardziej tolerancyjnymi w zakresie podejścia do trzech wymienionych obszarów życia społecznego są głównie kraje europejskie (Szwecja, Francja, Islandia, Łotwa, Hiszpania i Portugalia) oraz Kanada i Argentyna.

>>> Polecamy: Które kraje zapewniają obywatelom najlepszy dostęp do elitarnych uczelni?