Nie ulega wątpliwości, że znacznie słabsze od prognozowanych dane są efektem wzrostu napięcia geopolitycznego towarzyszącego eskalacji konfliktu na wschodzie Ukrainy. To również główna przyczyna fali osłabiania się walut regionu, a w szczególności polskiego złotego.

Popołudniu, zza Oceanu napłynęły natomiast wiadomości o poprawie sytuacji ekonomicznej w Stanach Zjednoczonych. Jak wynika z wstępnych danych opublikowanych przez Departament Handlu, PKB w II kwartale wzrósł w USA o 4.2%, podczas gdy rynkowy konsensus kształtował się na poziomie 4%. Coraz lepiej prezentuje się także sytuacja na tamtejszym rynku pracy, gdzie w ostatnim tygodniu liczba osób ubiegających się o zasiłki dla bezrobotnych spadła do 298K.

Ze względu na zbliżające się posiedzenie ECB, najważniejszym wydarzeniem dzisiejszej sesji będzie bez wątpienia publikacja informacji na temat dynamiki inflacji HIPC (prognoza 0.3% r/r) w strefie euro. Uwagę inwestorów z Europy przyciągną także wiadomości docierające z tamtejszego rynku pracy – analitycy spodziewają się utrzymania stopy bezrobocia na niezmienionym poziomie 11.5%. Danym ekonomicznym jednak coraz trudniej przebić się przez wojenną retorykę mainstreamowych mediów.