Reuters podkreśla, że Szczerski wypowiedział się na kilka dni przed objęciem rządów przez nową administrację USA, która sygnalizuje "bardziej przyjazne podejście do Rosji". Agencja pisze też, że relacje Polski z jej największym partnerem handlowym - Niemcami - "pogorszyły się od czasu, gdy rok temu polscy konserwatyści doszli do władzy".
"Przede wszystkim chcemy utrzymać na obecnym poziomie, a może i pogłębić, współpracę wojskową (Polski z USA)" - cytuje Reuters Szczerskiego.
Agencja odnotowuje w tym kontekście, że Rosja uważa wzmocnienie sił NATO w Europie Wschodniej za zagrożenie dla swego bezpieczeństwa i zareagowała, rozmieszczając w obwodzie kaliningradzkim rakiety Iskander zdolne do przenoszenia głowic jądrowych.
Reuters pisze, że choć nie jest prawdopodobne, by NATO zmieniło w najbliższym czasie swą politykę odstraszania, Szczerski powiedział, że Warszawa chce "politycznej konwersacji" między prezydentami Andrzejem Dudą i Donaldem Trumpem tak szybko, jak to możliwe.
"Naszym zadaniem jest utrzymywanie, że obecność USA w Europie, w tym w Polsce (...) leży w interesie Stanów Zjednoczonych i Polski, jak również w interesie Sojuszu" - powiedział Szczerski.
Reuters pisze, że PiS, obawiając się prymatu Niemiec w Europie, dopuścił do pogorszenia stosunków z Berlinem, przenosząc uwagę w polityce zagranicznej na Londyn. Agencja dodaje, że Merkel ma złożyć w przyszłym miesiącu wizytę w Polsce na zaproszenie polskiego rządu i że - zdaniem dyplomatów - Warszawa może podjąć próbę naprawy relacji z Berlinem, teraz, kiedy W. Brytania opuszcza UE.
"Z punktu widzenia relacji polsko-niemieckich i w ogóle przyszłości tej części Europy stabilność niemieckiej polityki ma wartość" - powiedział Szczerski zapytany, czy Polska będzie "kibicowała" Merkel w tegorocznych wyborach w Niemczech. "Na niespokojnej mapie Europy taka stabilność jest potrzebna" - dodał. (PAP)