Według radia Echo Moskwy w niedzielę policja w rosyjskiej stolicy zatrzymała ponad 1000 osób na demonstracji przeciw korupcji. Na komisariatach spędziło noc 120 osób, w tym przywódca opozycji Aleksiej Nawalny i jego współpracownicy.
Uczestnicy protestów, które odbyły się w kilkudziesięciu miastach Rosji, żądali wyjaśnienia przez władze faktów, które Nawalny wraz ze swą Fundacją Walki z Korupcją (FBK) przedstawił w materiale śledczym na temat domniemanego ukrytego majątku premiera Dmitrija Miedwiediewa. Chodzi o warte miliony dolarów obiekty w Rosji i za granicą, którymi według FBK rosyjski premier dysponuje poprzez sieć fundacji kierowanych przez powiązane z nim osoby.
Zdaniem wicemarszałka Senatu, ostatnie wydarzenia mają związek ze zbliżającymi się w Rosji wyborami. "W Rosji zbliżają się wybory prezydenckie. Z całą pewnością obecny reżim na Kremlu będzie starał się +przykręcić śrubę+, będzie bardziej nerwowo reagował na wszelkie próby organizowania demonstracji" - powiedział.
Bielan odniósł się też do ostatnich wydarzeń na Białorusi. W czasie sobotniego protestu z okazji Dnia Wolności w Mińsku, który próbowały uniemożliwić siły porządkowe, zatrzymano ok. 700 osób. Część z nich wypuszczono jeszcze tego samego dnia. W poniedziałek mają się rozpocząć procesy administracyjne pozostałych, m.in. za złamanie przepisów o masowych zgromadzeniach. Do zatrzymań doszło też w różnych miastach Białorusi w niedzielę, podczas spontanicznych protestów solidarności z uwięzionymi wcześniej.
"Nie mam żadnych złudzeń co do prezydenta Łukaszenki. On nie jest, i nie stanie się już pewnie nigdy demokratą" - ocenił Bielan. Jego zdaniem, Białoruś może być "kolejnym celem rosyjskiej ekspansji". "Białoruś może być kolejnym krajem, w którym wojska rosyjskie mogą się pojawić po Gruzji, po Ukrainie" (...) Jesienią czekają nas wielkie manewry wojskowe Białorusi i Rosji, po których wojska rosyjskie mogą na Białorusi pozostać" - mówił.
Podkreślił, że Polsce, jak i całemu Zachodowi, powinno zależeć na "opóźnieniu" zbliżenia obu krajów. "Mamy swoje interesy na Białorusi; one dotyczą praw Polaków i sytuacji Polaków na Białorusi, ale również kwestie gospodarcze i związane z bezpieczeństwem" - zaznaczył.(PAP)