Podkreślił, że zrobiono to "zgodnie z zapotrzebowaniem odbiorców" - relacjonuje agencja ITAR-TASS. Kuprijanow nie wyjaśnił, od kiedy zwiększono dostawy gazu i o jaki gaz chodzi.

Wcześniej prezes ukraińskiego Naftohazu Ołeh Dubyna przyznał, że Ukraina ograniczyła dostawy rosyjskiego gazu do państw Europy Zachodniej o 21 mln metrów sześciennych na dobę. Według niego chodzi o tzw. gaz techniczny, konieczny do podtrzymywania ciśnienia przy tranzycie europejskim. Jak zaznaczył Dubyna, gaz ten powinien być dostarczany przez Rosję i Ukraina nie zamierza go pobierać z własnych zapasów.

Pełnomocnik prezydenta Wiktora Juszczenki ds. bezpieczeństwa energetycznego Bohdan Sokołowski wyraził wątpliwość, czy zwiększenie rosyjskich dostaw dla europejskich odbiorców, o którym mówił Kuprijanow, dotyczy gazu technicznego.

Kuprijanow ze swej strony nie chciał komentować deklaracji Dubyny o ograniczeniu dostaw rosyjskiego gazu do Europy. Odmówił oceny, czy w grę wchodzi nielegalne podbieranie gazu przez Ukrainę.

Reklama

Zastrzegł, że należy poczekać do piątku, żeby wyjaśnić sytuację. "Widzieliśmy te oświadczenia (Dubyny), ale trzeba poczekać dobę, aby podsumować odpowiednie wyniki" - wskazał, występując w programie telewizyjnym "Wiesti".