Łoziński stwierdził, że jest ostatni moment, "w którym można zatrzymać dyktaturę".
"Każda dyktatura kończy się terrorem. Jeżeli komuś się wydaje, że jego to nie dotyczy, to się bardzo grubo myli. To dotyczy wszystkich" - mówił.
"Nadchodzi czas, w którym wielu z nas będzie musiało podejmować bardzo trudne decyzje, ale musimy stanąć na poziomie zadania, musimy" - dodał.
"A do Jarosława Kaczyńskiego, którego mam nieprzyjemność znać od ok. 40 lat, chciałem powiedzieć tak: Jareczku, tak jak pisał poeta: +spisane będą czyny i rozmowy+. Pamiętaj o jednym fakcie: nie jesteś Janukowyczem i nie masz dokąd uciec, pamiętaj o tym" - powiedział Łoziński.
Wystąpienie lidera KOD było przerywane okrzykami: "demokracja"
Były opozycjonista z czasów PRL Władysław Frasyniuk mówił, że niedzielna manifestacja przed Sejmem nie jest "eventem". "Dziś na nowo definiujemy patriotyzm. (...) będziemy rozliczać tych, którzy zdradzili i przestali być patriotami" - mówił.
"My obywatele reprezentujemy państwo prawa, to my tu jesteśmy zgodnie z obowiązującą konstytucją, to my bronimy państwa prawa, my obywatele, my stoimy po stronie prawa" - twierdził Frasyniuk. Apelował do sędziów SN, by "stanęli twardo w obronie konstytucji".
Jak powiedział Frasyniuk, prezes PiS Jarosław Kaczyński to "dyktator i człowiek, który napluł na: swojego brata, Solidarność, Lecha Wałęsa i polskie społeczeństwo".
"Dzisiaj trzeba przyjąć zobowiązanie, że po tej stronie powstaje duży obóz solidarności obywatelskiej" - oświadczył Frasyniuk. "Bardzo proszę, żeby tu, na tej scenie pojawili się liderzy partii politycznych. Chcemy zobaczyć Ryszarda Petru, Grzegorza Schetynę, Władysława Kosiniaka-Kamysza, niech nam spojrzą w oczy i powiedzą: od tego momentu razem podejmujemy decyzje i razem komunikujemy się ze społeczeństwem" - mówił.
Podczas przemówienia Frasyniuka tłum skandował: "Precz z Kaczorem dyktatorem", "wolność, równość, demokracja" oraz "tu jest Polska".
Przed Sejmem odbywa się demonstracja środowisk opozycyjnych, w tym m.in. PO, Nowoczesnej, KOD, Partii Razem przeciw planowanym przez PiS zmianom w sądownictwie.
Demonstrujący, zgromadzeni przed Sejmem i wokół pomnika AK, mają flagi biało-czerwone i unijne. Wielu ma też emblematy KOD, Stronnictwa Demokratycznego i Nowoczesnej. Na transparentach widnieją m.in. hasła "Kaczyzm jak faszyzm niszczy Polskę", "Popieramy sędziów".
>>> Czytaj także: Krok za daleko? PiS na politycznym wirażu