W manewrach pod kryptonimem Ulchi Freedom Guardian (Ulczi Strażnik Wolności - UFG) wzięło udział ok. 50 tys. żołnierzy południowokoreańskich i 17,5 tys. żołnierzy amerykańskich a także żołnierze z Australii, Kanady, Kolumbii, Danii, Nowej Zelandii, Holandii i Wielkiej Brytanii.
Program ćwiczeń przewidywał m.in. komputerowe symulacje, których celem było przygotowanie się na ewentualny atak wojsk Korei Północnej dysponujących bronią nuklearną. UFG są największym w świecie przedsięwzięciem sprawdzania gotowości bojowej komputerowego systemu dowodzenia.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że w poprzednich latach w manewrach brało udział ok. 25 tys. żołnierzy USA. Jednak minister obrony USA James Mattis zaprzeczył, jakoby zmniejszenie liczby żołnierzy miało na celu uspokojenie reżimu w Pjongjangu. Podkreślił, że jest to podyktowane jedynie "wymogami celów ćwiczeń".
Według mediów południowokoreańskich Stany Zjednoczone zrezygnowały też z rozmieszczenia w pobliżu Półwyspu Koreańskiego dwóch lotniskowców.
Korea Płn. postrzega doroczne ćwiczenia wojsk USA i Korei Południowej jako powtarzającą się prowokację i co roku grozi odwetem militarnym.
Pjongjang wystrzelił we wtorek rakietę balistyczną, która po przeleceniu nad japońską wyspą Hokkaido spadła do Oceanu Spokojnego. Według przedstawicieli władz USA, mógł to być pocisk KN-17, znany także pod nazwą Hwasong-12 (Mars-12). Jego maksymalny zasięg szacowany jest przez różne źródła na 3700 do 6000 kilometrów.
W sobotę reżim Kim Dzong Una wystrzelił trzy pociski balistyczne krótkiego zasięgu w kierunku Morza Japońskiego z poligonu w prowincji Kangwon na wschodnim wybrzeżu. Jak podało dowództwo Floty Pacyfiku USA, pierwsza i trzecia z rakiet eksplodowały na morzu, a druga przy starcie. Dowództwo zapewniło, że nie było żadnego zagrożenia dla sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych na wyspie Guam na Pacyfiku.
Wcześniej w lipcu Korea Północna przeprowadziła próby dwóch rakiet balistycznych Hwasong-14 (Mars-14) o teoretycznym międzykontynentalnym zasięgu, co spowodowało znaczny wzrost napięcia między Waszyngtonem i Pjongjangiem, czego przejawem były wzajemne groźby podjęcia działań zbrojnych. (PAP)
kot/ ap/