Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin w około 50 proc. jest kontrolowany przez Skarb Państwa, w ok. 46 proc. przez grupę kapitałową Elektrim, a pozostałe ok. 4 proc. akcji należy do osób fizycznych. KWB Konin jest w 100 proc. kontrolowana przez Skarb Państwa. W październiku kopalnia wypowiedziała elektrowni umowę na dostawy węgla, które miała gwarantowane do 2027 roku. Nie wiadomo, czy wypowiedzenie było skuteczne. Na skutek pozwów elektrowni, która nie godzi się na proponowane przez kopalnię skrócenie umowy do 2015 roku, ustalenie, czy umowa obowiązuje czy nie, znalazło się w rękach sądu. Ostatnio na wierzchu były racje kopalni. Z postanowień Sądu Okręgowego w Poznaniu wynikało, że stron już nie łączy umowa na dostawy węgla. To jednak nie kończy sporu prawnego.
- Odwołamy się od tej decyzji sądu - mówi Maciej Łęczycki, rzecznik PAK.
Dodaje, że firma nie notuje zmian w dostawach węgla. Kontynuowanie dostaw węgla potwierdza też Radosław Stankiewicz, rzecznik KWB Konin. Zatem mimo że od pracy PAK-u zależą dostawy prądu dla środkowo-północnej Polski, to spór nie grozi przerwami w bieżących dostawach prądu.
- Z powodu tego sporu nie widzimy zagrożenia dla pracy krajowego systemu elektroenergetycznego - mówi Dariusz Chomka, rzecznik PSE Operator - krajowego operatora systemu przesyłowego.
Reklama
Tyle że nie chodzi wyłącznie o dostawy prądu w najbliższych miesiącach. Poza Pątnowem II elektrownie PAK mają już około 40 lat i wymagają modernizacji. PAK twierdzi, że bez oczekiwanej gwarancji dostaw węgla nie dostanie kredytów na inwestycje. W pierwszej kolejności potrzebne są na modernizację Pątnowa I, która ma kosztować 2-3 mld zł. Na dyskusję z kopalnią stracił już miesiące i może stracić kolejne. Gra idzie o pewność dostaw około 70 proc. prądu z PAK, który swój udział w krajowej produkcji energii ocenia na 8,5 proc.
Drogą do normalnego funkcjonowania elektrowni i kopalni jest rozwiązanie sporu właścicielskiego, który niszczy te firmy od lat. Chodzi o spór między Elektrimem i Skarbem Państwa, który nie chce Elektrimu w PAK i nie godzi się ani na sprzedanie Elektrimowi swoich akcji w PAK, ani na sprzedanie PAK-owi kopalni węgla. Próby odkupienia akcji Elektrimu w PAK, co najpierw miał zrobić KGHM Polska Miedź, a potem Enea, skończyły się fiaskiem. Teraz Ministerstwo Skarbu Państwa zdaje się skłaniać ku nieco innemu rozwiązaniu. Mianowicie do znalezienie inwestora dla elektrowni i kopalni, który byłby też akceptowany przez Elektrim, czyli w praktyce przez Zygmunta Solorza-Żaka.
- Najbardziej logiczne jest znalezienie inwestora zewnętrznego, który kupiłby akcje PAK oraz kopalni i pomógłby nam oraz panu Zygmuntowi Solorzowi w rozwiązaniu problemu - mówi Maciej Wewiór, rzecznik MSP.
Dodaje, że Ministerstwo Skarbu Państwa chciałoby w drodze publicznego przetargu sprywatyzować PAK i KWB Konin, a także KWB Adamów, która też dostarcza węgiel PAK do końca 2009 roku. Przyznaje jednak, że na razie konkretnych terminów nie ma, a to niestety, zła wróżba. Ministerstwo Skarbu Państwa kierowane przez ministra Aleksandra Grada zapowiadało pierwotnie, że problem PAK rozwiąże do końca marca 2008 roku. Na razie nic się nie dzieje.