W ten sposób LOT jako jedna z najbardziej rozpoznawalnych międzynarodowo polskich marek włączy się w obchody setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Nowy samolot będzie kursował na trasach długodystansowych, przede wszystkim do Nowego Jorku, Chicago i Los Angeles.
W tym samym czasie na krótszych trasach europejskich zacznie latać nowy boeing 737 max, w tym samym malowaniu. Jak ustaliliśmy złożą się na nie trzy charakterystyczne elementy: znak „Niepodległa”, kontur polskich granic oraz falująca flaga w narodowych barwach prowadzona przez cały kadłub maszyny aż do ogona, na którym pozostanie logo spółki, czyli charakterystyczny żuraw.
- Być może brzmi to podniośle, ale oprócz promocji ważnego dla Polski wydarzenia na świecie naszym celem jest, by pasażerowie – na przykład ci wracający do Polski po długim pobycie zagranicą – szczególnie na pokładzie tych samolotów mieli poczucie, że właściwie są już w Polsce, w której się urodzili i za którą zapewne tęsknią. LOT zawsze był marką bazującą na polskości i ambasadorem Polski na świecie – tłumaczy Adrian Kubicki, rzecznik spółki.
Dreamliner w narodowych barwach będzie 11 maszyną tego typu we flocie firmy i trzecią w wersji 9 mieszczącą 294 pasażerów. Boeing 737 max będzie trzecim samolotem tego typu w PLL LOT. Ma 186 miejsc.