"Oszczędności dla przedsiębiorców, większa przeżywalność firm, lepsze perspektywy rozwoju, a także wzrost liczby osób zakładających własny biznes to spodziewane efekty wprowadzanych przez nas zmian" – mówi minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.
To oczekiwane efekty przyjętej przez Senat noweli dot. obniżenia składek na ubezpieczenia społeczne osób fizycznych wykonujących działalność gospodarczą na mniejszą skalę. Szacuje się, że na nowych rozwiązaniach skorzysta nawet 173 tys. firm. Wyjaśniamy, kto może liczyć na niższy ZUS i jak obliczyć stawkę zgodnie z nowymi zasadami.
Dla kogo niższa stawka ZUS?
Z nowych regulacji skorzystają tzw. drobni przedsiębiorcy. Chodzi o te podmioty, których miesięczne przychody nie przekraczają 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia. W 2018 roku wynosi ono 2100 zł, stąd przychód przedsiębiorcy, który chce płacić niższy ZUS, nie powinien przekraczać kwoty 5250 zł. W ujęciu rocznym, górnym ograniczeniem, które uprawnia przedsiębiorcę do korzystania z małego ZUS, jest roczny przychód w wysokości 30-krotności minimalnego wynagrodzenia rocznie.
ZUS od 2019 roku: wysokość składki
Od stycznia 2019 roku przedsiębiorcy opłacą składki w wysokości proporcjonalnej do przychodu. Dziś składka odprowadzana na ZUS jest niezależna od wielkości przychodu przedsiębiorcy i wynosi 1232,16 zł. Zgodnie z nowymi regulacjami, podstawowa stawka przy minimalnym wynagrodzeniu wyniesie 660 zł. Składki te będą rosły wraz ze wzrostem przychodów. Jak tłumaczy MPiT, każda dodatkowa złotówka przychodu to 16 gr więcej przy obliczeniu wysokości składek. Do obliczenia składki na mały ZUS ma się liczyć przychód w całym poprzednim roku kalendarzowym.
Nowe przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2019 roku. Ustawa czeka na podpis Prezydenta.
Ustawa z dnia 20 lipca 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu obniżenia składek na ubezpieczenia społeczne osób fizycznych wykonujących działalność gospodarczą na mniejszą skalę
>>> Czytaj też: Urzędy potrzebują nawet 3,5 roku, aby zorientować się, że przedsiębiorca nie żyje
.(2018-08-02 17:54) Zgłoś naruszenie 22
[Z nowych regulacji skorzystają tzw. drobni przedsiębiorcy. Chodzi o te podmioty, których miesięczne przychody nie przekraczają 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia. W 2018 roku wynosi ono 2100 zł, stąd przychód przedsiębiorcy, który chce płacić niższy ZUS, nie powinien przekraczać kwoty 5250 zł. W ujęciu rocznym, górnym ograniczeniem, które uprawnia przedsiębiorcę do korzystania z małego ZUS, jest roczny przychód w wysokości 30-krotności minimalnego wynagrodzenia rocznie.......Dziś składka odprowadzana na ZUS jest niezależna od wielkości przychodu przedsiębiorcy i wynosi 1232,16 zł. Zgodnie z nowymi regulacjami, podstawowa stawka przy minimalnym wynagrodzeniu wyniesie 660 zł.] Autorka kłamie, nie czytała ustawy. Nie "przy minimalny wynagrodzeniu", tylko przychodzie. Skąd jej sie wzięło wynagrodzenie? Przychód 2500 zł to składka na ZUS 784 zł, zakładając całkowitą fikcję czyli przychód=dochód jest to już równowartość minimalnego wynagrodzenia. Realnie będzie to połowa minimalnego wynagrodzenia. Będzie tak jak dotychczas czyli nikt nie wyjdzie z szarej strefy, by płacić 32% podatek na ZUS.
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedz....(2018-08-02 20:43) Zgłoś naruszenie 21
Kiedy czytam te glupoty to domyślam się ze nie prowdzisz swojej działalności
pierwszy krok zrobiony teraz limit w górę(2018-08-02 15:53) Zgłoś naruszenie 12
Dwie sprawy. Jak zawsze w takich momentach. Lepiej późno niż wcale. Ważne, że wprowadzono! Co prawda limit ogranicza praktycznie do firm usługowych ale w momencie gdy wykonano pierwszy krok zrobienie kolejnych a więc podnoszenie limitu powinno być łatwiejsze zwłaszcza, po wyborach gdy K15 osiągnie odpowiedni wynik a który jak wiemy ma wpisaną w swoje DNA tą kwestię.
Pokaż odpowiedzi (5)Odpowiedz.(2018-08-02 18:12) Zgłoś naruszenie 01
To nie są biedafirmy, tylko Jednoosobowe Działalności Gospodarcze, których mają jakoby kilkaset tysięcy i nieznaną liczbę w szarej strefie. Dzięki tej ustawie nic się nie zmieni, nikt nie będzie z tego badziewia korzystał, bo np. przy 4500 zł przychodu, tego ZUS ma aż 1100 zł według tej ustawy, zamiast 1230 zł.
pierwszy krok zrobiony teraz limit w gòrę(2018-08-02 18:00) Zgłoś naruszenie 10
Jak rozumiem ustawa nie ma prowokować do otwierania biedafirm, bo korzystniej dla gospodarki taką osobę przeszkolić i wziąć na etat ale przede wszystkim ma przyblokować kombinacje z wymuszaniem samozatrudnienia i tym samym omijania 13 zł na godzinę stąd pewnie te 660 zł. Natomiast z drugiej strony ma pozwolić wyjść z szarej strefy a przede wszystkim utrzymać działalność po okresie małego zusu (obecnego). Akurat statystyki zamknięć firm po okresie dwu letnim dla Zusu są dostępne i na pewno była to jedna z przyczyn
.(2018-08-02 17:35) Zgłoś naruszenie 01
Boszsze, jaki jesteś niedorozwinięty. Nie ty masz oceniać, czy przy 2500zł przychodu ma to sens, czy nie ma. Sam sobie przeczysz, bo chwalisz ustawę za to, że obkłada 32% podatkiem taki przychód, czyli realnie DOCHÓD obciąża od 60 do 80% podatkiem na ZUS, dlatego jest tak jak napisałem, ta ustawa jest czystym absurdem polityczno-ekonomicznym. W żadnym kraju w Europie nie ma takiego absurdu.
pierwszy krok zrobiony teraz limit w gòrę(2018-08-02 17:04) Zgłoś naruszenie 00
Przy całym szacunkiem dla każdego ale w dzisiejszych czasach i obecnym rynku pracy prowadzenie działalności z 2.5 tys przychodu nie ma sensu i choć brzmi to trochę arogancko to niestety ale tak jest natomiast jak rozumiem minimalna stawka musi być na poziomie kosztu pracownika dlatego by ludzie nie uciekali w samozatrudnienie. To co słabe w tej ustawie to zbyt niski limit ale gdy zrobiono pierwszy krok kolejne a więc podniesienie limitu będzie już łatwiej przeforsować.
.(2018-08-02 16:32) Zgłoś naruszenie 02
Kolejny wiedzący lepiej, bo nie czytający ustawy. Ta cała ustawa jest nonsensem ekonomiczno-podatkowym, gdyż dla osoby mającej przychód na poziomie 2500 zł ustala składkę na poziomie 784 zł, daje to opodatkowanie na poziomie 32%.