"To nie jest tak, że postanowienie TSUE obowiązuje i ono samo w sobie zmienia polskie prawo" - podkreślił prezydent, który w piątek był gościem "Wiadomości" TVP.

"Tam jest wyraźnie w tym postanowieniu napisane, że to jest postanowienie, które zobowiązuje polskie prawo do podjęcia określonych działań" - dodał. Przekonywał, że "to nie jest polski Trybunał Konstytucyjny".

Andrzej Duda przyznał, że w tym przypadku "trzeba znowelizować ustawę". "Trzeba również zwrócić uwagę na to, że jeśli będzie nowelizacja ustawy to tak, jakby wyrok zapadł" - mówił. "De facto pani sędzia, która to postanowienie wydała, nakazuje dokonać takich działań, które są praktycznie rzecz biorąc rozstrzygnięciem sprawy" - podkreślał.

Prezydent, jak powiedział, czeka, co zostanie zaproponowane przez stronę rządową w wyniku analizy postanowienia TSUE. "Z tego co wiem, prace już trwają, podchodzę do tego bardzo spokojnie, trzeba to będzie wszystko przeanalizować" - zaznaczył.

Reklama

Zwracał uwagę, że w TSUE "sprawa się toczy i tam rozstrzygnięcia jeszcze nie ma".

Prezydent był pytany, co będzie obecnie z sędziami, którzy odeszli w stan spoczynku, czy zostaną na nowo powołani. "Tu można dyskutować, czy to jest kwestia powołania, czy uznania, że tamte przepisy po prostu nie obowiązują" - powiedział Andrzej Duda. Będzie to bowiem sytuacja, jakby sędziowie ci "nigdy nie odeszli". Wtedy jednak, dodał, będą też musieli zwrócić odprawy, które pobrali.

Pytany o status Małgorzaty Gersdorf, Andrzej Duda powiedział, że jest ona obecnie sędzią w stanie spoczynku. "Pani prezes Gersdorf, kiedy była pierwszym prezesem Sądu Najwyższego, miała możliwość skierowania ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego" - przekonywał.

"Nie zrobiła tego, nie kwestionowała tej ustawy w sposób legalny, według zasad obowiązujących w naszym kraju i to nie od wczoraj, ale obowiązujących od wielu lat" - dodał.

Stąd kwestionowanie przez sędziów i samą Gersdorf obecnej ustawy, zdaniem prezydenta, "jest czymś niezrozumiałym".

Trybunał Sprawiedliwości UE podjął w miniony piątek decyzję o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych i zawieszeniu stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym dot. przechodzenia w stan spoczynku sędziów SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Chce m.in. przywrócenia wysłanych na emeryturę sędziów. Zgodnie z postanowieniem TSUE, Polska ma też powstrzymać się od wszelkich środków mających na celu powołanie nowego pierwszego prezesa czy osoby pełniącej jego obowiązki.

W poniedziałek szef MSZ Jacek Czaputowicz poinformował, że według wstępnej analizy po decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE potrzebna będzie nowelizacja ustawy o SN, by przywrócić na stanowiska odesłanych na emeryturę sędziów.

Służby prasowe TSUE poinformowały w piątek, że Trybunał przeprowadzi 16 listopada wysłuchanie stron w sprawie decyzji dotyczącej zawieszenia stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym.

>>> Czytaj też: Macron: Polska i Węgry są symptomami kryzysu demokracji