Rząd Hiszpanii nie wyraził zgody na otwarcie przez władze Katalonii sześciu zagranicznych przedstawicielstw tego regionu na świecie. Miały one powstać m.in. w Estonii, Szwecji i Portugalii.

Jak poinformował w piątek MSZ w Madrycie, projekt utworzenia nowych przedstawicielstw Katalonii został odrzucony, gdyż rząd tego regionu, tzw. Generalitat, planował wykorzystywanie ich “do wspierania celów sprzecznych z zasadami i dążeniami polityki zagranicznej Hiszpanii”.

Generalitat zamierzał utworzyć swoje przedstawicielstwa w Lizbonie, Wiedniu, Tallinie, Zagrzebiu i Sztokholmie. Miały one reprezentować Katalonię odpowiednio w Portugalii, Europie Środkowo-Wschodniej, republikach bałtyckich, na Bałkanach oraz w Skandynawii.

Z kolei w Bejrucie planowany był oddział reprezentujący Katalonię w państwach regionu Morza Śródziemnego.

Pod koniec marca br. rząd Hiszpanii podjął decyzję o zamknięciu wszystkich dziesięciu zagranicznych przedstawicielstw Katalonii. Nazywane przez władze w Barcelonie “ambasadami” placówki działały przy Unii Europejskiej w Brukseli, w USA, Austrii, Francji, Danii, Niemczech, Szwajcarii i Włoszech, a także w Kanadzie oraz w Wielkiej Brytanii. Dwa ostatnie przedstawicielstwa były odpowiedzialne za promocję Katalonii także na terytorium Meksyku oraz w Irlandii.

Reklama

Zamknięcie katalońskich przedstawicielstw, które promowały Katalonię na płaszczyźnie politycznej oraz gospodarczej, było, jak twierdził rząd Mariano Rajoya, wynikiem zatwierdzonego przez hiszpański Senat artykułu 155 konstytucji, który ograniczał autonomię regionu po nieuznawanym przez Madryt referendum niepodległościowym w Katalonii z 2017 r. Wprawdzie przywrócono ją w czerwcu br., ale Hiszpania wciąż odmawia ponownego otwarcia tych placówek.

28 sierpnia Madryt odrzucił wniosek gabinetu Quima Torry dotyczący przywrócenia katalońskich przedstawicielstw w siedmiu krajach świata. Rząd Rajoya tłumaczył wówczas, iż władze Katalonii “nie spełniły w tym zakresie wszystkich potrzebnych warunków”.

Przedstawicielstwa Katalonii były w okresie sprawowania władzy przez rząd Carlesa Puigdemonta postrzegane jako ośrodki promujące separatyzm tego regionu. W ostatnich latach coraz bardziej odcinały się od Hiszpanii.

Na odbywającą się 31 sierpnia 2017 r. inaugurację katalońskiego przedstawicielstwa w stolicy Danii organizatorzy wydarzenia nie zaprosili żadnego reprezentanta rządu w Madrycie. Zaproszenia nie zostały też skierowane do dyplomatów ambasady Hiszpanii w Kopenhadze.

Uruchomieniu przedstawicielstwa Katalonii w Kopenhadze towarzyszyła dwudniowa wizyta Puigdemonta w Danii. Zabiegał on tam m.in. o poparcie władz tego kraju i lokalnych mediów dla katalońskiego referendum niepodległościowego.

Hiszpańska prokuratura żąda 25 lat więzienia dla b. wicepremiera Katalonii