Obrady rozpoczną się godz. 11 w hali Transcolor w Szeligach pod Warszawą.

Będzie to pierwsza konwencja Prawa i Sprawiedliwości od jesiennych wyborów samorządowych. Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin mówił w piątek, że konwencja będzie służyła podsumowaniu trzech ostatnich lat działalności PiS, a także przedstawieniu planów na przyszłość. "Ta konwencja została zaplanowana w związku z tym, że trzy lata rządów za nami. Jest czas podsumowań. Było podsumowanie rządowe, gdzie pan premier mówił, co w ciągu tych trzech lat wynika dobrego dla Polaków. Teraz czas na podsumowanie polityczne w łonie Zjednoczonej Prawicy. Temu ta konwencja będzie służyła" - oświadczył Sasin w Polskim Radiu 24.

Dodał, że na konwencji przedstawione zostaną też plany na najbliższy rok. "Chcemy przede wszystkim mówić o przyszłości. Chcemy mówić o tym, jakie jeszcze propozycje mamy na najbliższy czas dla Polaków, bo rok rządów przed nami. To nie jest rok bezczynności; będzie to rok intensywnych działań poprawiający byt Polaków" - zapowiedział minister.

Sasin wskazał, że głównym celem, który stawia sobie Zjednoczona Prawica, "jest wyraźne podniesienie poziomu życia Polaków, żeby pogoń za innymi narodami Unii Europejskiej, za ich poziomem, była bardziej skuteczna i szybsza".

Reklama

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zapowiedział w RMF FM, że podczas sobotniej konwencji "padną pewne propozycje ze strony pana premiera". "Będziemy mówili o naszym programie, który zrealizowaliśmy i będziemy pokazywali pewne rozwiązania" - dodał.

W środę premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do Sejmu o udzielenie wotum zaufania dla swego rządu. W swoim wystąpieniu wyliczał osiągnięcia swego rządu i krytykował poprzedników z koalicji PO-PSL. Zapowiedział, że w przyszłym roku nie dojdzie do podwyżki cen prądu, podkreślał związek Polski z UE, apelował też o współpracę do opozycji, którą zaprosił do współpracy we wdrażaniu "wspaniałej zmiany". Morawiecki wyraził też przekonanie, że rząd PiS realizuje dobre reformy, dobrze służy Polsce i chce dalej służyć. Dodał też, że rząd potrzebuje kolejnych miesięcy i lat, aby zmieniać Polskę wdrażając "wielkie reformy naprawy państwa". Sejm w głosowaniu udzielił rządowi Mateusza Morawieckiego wotum zaufania.

Jeszcze w piątek wieczorem w Sejmie ma się odbyć debata nad wnioskiem PO o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Morawieckiego; kandydatem na premiera jest lider Platformy Grzegorz Schetyna.

Sobotnia konwencja będzie kolejnym spotkaniem polityków PiS po tym jak przed tygodniem zebrali się oni w Jachrance pod Warszawą na dwudniowym wyjazdowym posiedzeniu klubu parlamentarnego. Lider PiS Jarosław Kaczyńskie w wystąpieniu dostępnym dla mediów podkreślił m.in., że 2019 r. zdecyduje na dłuższy czas o losach kraju i Polaków. Ocenił przy tym, że Polacy mają oczekiwanie osiągnięcia stanu właściwego dla krajów Europy Zachodniej, stanu - jak mówił - "dobrobytu, bezpieczeństwa, stabilizacji".

"Żeby tak się stało w możliwie krótkim czasie potrzebne jest sprawne państwo, sprawne instytucje - to dzisiaj przyznają nawet najbardziej zaciekli liberałowie; potrzebna jest dynamiczna grupa przedsiębiorców - zarówno tych prywatnych, jak i tych, którzy kierują jednostkami państwowymi. Potrzebne są solidarne, oparte na zasadach sprawiedliwości, stosunki miedzy pracodawcami a pracownikami" - dodał Kaczyński. Ocenił też, że aby Polacy mogli żyć na poziomie krajów Europy Zachodniej, potrzebne są: polityka antykryzysowa, własna waluta i "podmiotowa przynależność do UE". Podkreślał, że rząd i PiS musi budować polski kapitał i "zachęcać do oszczędności".

Kaczyński przekonywał też w Jachrance, że Prawo i Sprawiedliwość reaguje twardo wobec osób, które łamią prawo lub dopuszczają się innego rodzaju czynów niewłaściwych, niegodnych. "My robimy wszystko, aby ograniczać tego rodzaju zjawiska, by redukować je do minimum. A co robi druga strona? Nie reaguje w najmniejszym stopniu na tego rodzaju wydarzenia. Wszyscy są niewinni; wszyscy, którzy znaleźli się w zakresie zainteresowania wymiaru sprawiedliwości, cierpią w istocie z powodów politycznych" - ironizował prezes PiS.

Podkreślił też, że afery to był bardzo istotny element władzy koalicji PO-PSL. Jak dodał, jego partia nie łamała konstytucji, natomiast za rządów poprzedników dochodziło do "drastycznego łamania praw obywatelskich i praw człowieka". Przekonywał też, że jego ugrupowanie jest gwarancją tego, że praworządność będzie przestrzegana w Polsce.

Rzeczniczka PiS Beata Mazurek informowała, że podczas zamkniętej dla mediów części spotkania w Jachrance politycy ugrupowania rządzącego omówili m.in. wyników jesiennych wyborów samorządowych, "co z nich wynika, co powinniśmy robić w przyszłości, co ma wpływ na takie, a nie inne wybory Polaków". "Wiemy jedno, że przed nami maraton wyborczy, bo mamy wybory i do Parlamentu Europejskiego, i do parlamentu polskiego. Czeka nas ciężka praca. Powinniśmy dołożyć wszelkich starań, by komunikacja między nami a Polakami była jak najlepsza" - podkreśliła.

Ostatnia konwencja Prawa i Sprawiedliwości odbyła się na początku września, tuż przed startem samorządowej kampanii wyborczej. Podczas konwencji prezes PiS mówił m.in., że chce, aby "wspólnym wysiłkiem doprowadzić do tego, by za 15-20 lat w Polsce było tak, jak na zachód od naszych granic".

Z kolei premier Morawiecki przedstawił propozycje PiS na wybory samorządowe; programy termomodernizacji budynków mieszkalnych "Ciepły dom", "Segregujesz-płacisz mniej", "Nowoczesna gmina" oraz "Sto megabitów na stulecie niepodległości". Zapowiedział też środki na budżet obywatelski w gminach. Wówczas w konwencji uczestniczyli też liderzy ugrupowań wchodzących w skład Zjednoczonej Prawicy - Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro oraz Porozumienia - Jarosław Gowin.

Po wrześniowej konwencji rozpoczął się objazd polityków partii po Polsce, w trakcie którego promowali swój program na wybory samorządowe. (PAP)

autor: Rafał Białkowski