Także w niedzielę przewodniczący irańskiego parlamentu Ali Laridżani powiedział, że atak "został zaplanowany i przeprowadzony z terytorium Pakistanu" oraz że kraj ten powinien za to odpowiedzieć.

Władze w Islamabadzie potępiły zamach, ale nie skomentowały dotąd doniesień o swoim udziale w tym akcie terroru.

Prezydent Iranu Hasan Rowhani w przemówieniu wyemitowanym w niedzielę przez irańską telewizję zapowiedział "odwet za przelaną krew męczenników", tj. zabitych w zamachu strażników. Sprawcy "nie unikną zemsty Boga i narodu irańskiego" - podkreślił.

Do przeprowadzenia ataku w prowincji Sistan-Beludżystan przyznało się sunnickie ugrupowanie Dżaisz al-Adl (Armia Sprawiedliwości), uważane przez Teheran za organizację terrorystyczną. Domaga się ono większych praw dla mniejszości etnicznej Beludżów. W ostatnich latach przeprowadziło wiele ataków na cele wojskowe w Iranie.

Reklama

Iranu uważa, że ta i inne grupy terrorystyczne działają z "bezpiecznych przystani" w Pakistanie, i wielokrotnie wzywały ten kraj do rozprawienia się z bojownikami tych radykalnych organizacji.

Dowódca Strażników Rewolucji gen. Mohammad Ali Dżafari w sobotę oskarżył pakistańskie siły bezpieczeństwa o wspieranie tych bojowników i nie wykluczył "akcji odwetowych". O wspieranie sunnickich grup przeprowadzających ataki w Iranie Dżafari oskarżył też regionalnych rywali Teheranu, Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Wszystkie trzy kraje odrzucają podobne oskarżenia. Pakistan jest bliskim sojusznikiem Arabii Saudyjskiej, jednak - jak pisze Associated Press - stara się balansować między Rijadem i Teheranem. Następca saudyjskiego trony książę Mohammed ibn Salman w niedzielę jest oczekiwany z oficjalną wizytą w Pakistanie; swój przyjazd opóźnił o jeden dzień, nie podając powodu.

Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej, zwany też Gwardią Rewolucyjną lub Strażnikami Rewolucji, został utworzony po rewolucji islamskiej w 1979 roku w celu jej obrony przed - jak to określano - "wewnętrznymi i zewnętrznymi" zagrożeniami. Jego zwierzchnikiem jest najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu ajatollah Ali Chamenei. Gwardia, złożona z formacji lądowych, morskich i powietrznych, to najlepiej wyszkolona i wyposażona część sił zbrojnych Iranu.

Ostatnio do tak krwawego ataku na południu Iranu doszło we wrześniu, kiedy w zamachu na paradę wojskową zginęło ponad 20 osób i ponad 60 zostało rannych.(PAP)

akl/