Szef resortu rolnictwa i rozwoju wsi uczestniczył w otwarciu nowego budynku chowu trzody chlewnej, który powstał na terenie jednego z gospodarstw w gminie Rozprza w okolicach Piotrkowa Tryb. W nowoczesnej chlewni powstałej za ok. 5 mln zł będzie mogło jednorazowo chować się 600 loch, co - jak szacuje gospodarz Andrzej Tarnowski - pozwoli na produkcję 18 tys. prosiąt rocznie.

"Chcę podziękować i wyrazić wielką radość, że nowoczesne rolnictwo rozwija się także w Polsce. To nie jest tylko osiągnięcie tej konkretnej rodziny, choć ta inwestycja robi ogromne wrażenie. Jest na światowym poziomie i można uzyskiwać w niej wyniki porównywalne z krajami przodującymi w hodowli trzody chlewnej" – powiedział Ardanowski.

Minister zaznaczył, że tego typu inwestycje są bardzo w Polsce potrzebne, bowiem - jak przyznał - w ostatnich latach przeżywamy w kraju "wielki kryzys w hodowli świń". "On wynika z wielu czynników. M.in. z tego, że rynek się globalizuje; że do gry wchodzą producenci z krajów o lepszym klimacie, gdzie nie trzeba stawiać tak solidnych budników, ponieważ jest cieplej. W takich krajach inny jest też sposób zagospodarowania odchodów, można tam stosować tzw. laguny, a u nas muszą to być płyty i zbiorniki na gnojowice" – wyjaśnił.

Jak dodał minister rolnictwa, problemem jest również fakt, że "coraz częściej przegrywamy konkurencję technologiczną". Tłumaczył, że nie wystarczy chcieć i wkładać serce w swoją pracę, ponieważ trzeba to robić na najwyższym, porównywalnym z innymi poziome technologicznym.

Reklama

"Ilość odchowanych prosiąt od lochy, tempo przyrostu, zużycie paszy – w wielu tych parametrach przegrywamy z naszymi konkurentami z Dani i innych krajów z Europy i świata. Dlatego bardzo cieszę się, że polscy rolnicy - jeszcze nie wszyscy, ale ci najlepsi – budują nowe obiekty, modernizują istniejące i nadążają za konkurencją, której musimy w rolnictwie sprostać. Taki nowy obiekt, z tak imponującą ilością loch robi wrażenie nie tylko w Polsce" – podsumował Ardanowski. (PAP)

autor: Bartłomiej Pawlak