Biedroń na konwencji Wiosny w Warszawie przedstawił pakiet rozwiązań mających poprawić sytuację pracowników i pracodawców. Z myślą o pracownikach ugrupowanie obiecuje podwyższenie płacy minimalnej do 2,7 tys. zł i 10-letni program kształtowania tejże płacy, podwyżki w budżetówce, prawo do urlopu dla wszystkich pracowników, w tym na tzw. umowach śmieciowych i wsparcie na rynku pracy dla kobiet oraz minimalną emeryturę w wysokości 1,6 tys. zł.

Z kolei pakiet Wiosny dla przedsiębiorców zakłada: uproszczenie i stabilizację prawa, minimum 6, a w niektórych przypadkach 12 miesięcy na przystosowanie się do zmieniających się przepisów, jednolite interpretacje podatkowe dla całego kraju, zniesienie kontroli skarbowych w małych przedsiębiorstwach oraz likwidację numeru REGON i pieczątek.

Biedroń mówił na konwencji, że przez ostatnie 15 lat od wstąpienia do UE Polska inwestowała w stadiony i autostrady "i całkiem nieźle nam to wyszło". "Ale dzisiaj nadszedł najwyższy czas, żeby zainwestować w człowieka. Żebyśmy byli równi i prawdziwie wolni, musimy wszyscy zacząć godnie zarabiać, w każdym zawodzie bez wyjątku" – zaznaczył.

"Nie ma mowy o demokracji, jeśli zbyt wiele grup nadal pozostawionych jest z tyłu. Nie ma mowy o społeczeństwie równych szans, jeśli będziemy nadal stawiali na infrastrukturę stadionów i autostrad, a nie postawimy na życie zwykłego człowieka i jego pracę" – mówił lider Wiosny.

Reklama

Podkreślał, że praca musi być wszędzie w Polsce doceniona, dlatego Wiosna proponuje podwyżkę płacy tak, żeby płaca minimalna od przyszłego roku wynosiła co najmniej 2700 zł. Zapowiedział, że Wiosna proponuje przejrzystą, 10-letnią strategię podnoszenia płacy minimalnej.

"Jeśli Polska chce dołączyć do czołówki krajów rozwijających się, musimy także zacząć doceniać, inwestować w pracowników budżetówki. Można dziś oszczędzać (…) na limuzynach, na bezsensownych pomnikach władzy, jak Centralny Port Lotniczy w Baranowie, jak budowa elektrowni Ostrołęka C (...), ale nigdy nie można (...) oszczędzać na edukacji, służbie zdrowia i wymiarze sprawiedliwości. Dlatego koniec z dziadowskimi pensjami nauczycieli, pielęgniarek i pracowników sądu" – mówił.

Wiosna proponuje, aby początkujący nauczyciele otrzymali na starcie 3,5 tys. zł "tak, żeby zawód nauczyciela nie był wiecznym wolontariatem, a elitą wśród zawodów".

Biedroń mówił też, że każdy pracownik musi mieć też prawo do odpoczynku. "Osoby zatrudnione na umowach śmieciowych nie mogą być w tym zakresie gorzej traktowane – to ponad 1,5 mln ludzi. I dlatego wszyscy pracujący, niezależnie od umowy, będą mieli prawo do minimum dwóch dni urlopu w miesiącu i do urlopu rodzicielskiego, równego urlopu rodzicielskiego dla taty i dla mamy" – powiedział Biedroń.

Polityk chce też podwyższenia najniższej emerytury. "Sprawimy, że najniższa emerytura w Polsce w końcu będzie wynosić godnie – 1,6 tys. zł miesięcznie. I ten poziom wprowadzimy" – zadeklarował.

Z kolei podstawą pakietu Wiosny dla pracodawców ma być "rozplątanie gąszczu niezrozumiałych i ciągle zmieniających się przepisów". Biedroń mówił, że Polska ma najczęściej zmieniające się prawo w UE. Wiosna nareszcie je ustabilizuje i wyznaczy stały czas, jaki będą mieli przedsiębiorcy, aby dostosować się do nowych przepisów, będzie to m.in. 6, a nawet 12 miesięcy dla "kluczowych przepisów", jeśli chodzi o funkcjonowanie przedsiębiorstw.

Lider Wiosny obiecał również ustalenie jednolitych interpretacji podatkowych dla całego kraju. "Nie może być tak, że izba skarbowa w Białymstoku wydaje inną interpretację na podstawie tych samych przepisów niż izba skarbowa np. w Łodzi, to jest absurd" – mówił Biedroń.

Zapowiedział też "ukrócenie niepotrzebnej biurokracji", kontroli skarbowych w małych przedsiębiorstwach mają być zastąpione internetową weryfikacją rozliczeń. "Symbolem tego uproszczenia przepisów i biurokracji stanie się likwidacja numeru REGON (...), a pieczątka – symbol biurokracji – trafi do lamusa" – powiedział Biedroń.

Na konwencji głos zabrała także była wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka, która jest liderką listy Wiosny w wyborach do PE w woj. kujawsko-pomorskim. Mówiła, że aż 44 proc. kobiet ma wyższe wykształcenie, a wśród mężczyzn tylko 27 proc. Mimo to, jak mówiła Nowicka, tylko 45 proc. Polek jest zatrudnionych, a mężczyzn – 62 proc., a ponadto kobiety, jak już pracują, zarabiają o ok. 20 proc. mniej niż mężczyźni, czyli średnio o 700 zł brutto. "Dość już marnowania potencjału kobiet" – apelowała.

Nowicka podkreśliła, że konieczne jest realne wsparcie dla kobiet na rynku pracy i pomoc w pogodzeniu pracy zawodowej z rodzicielstwem. "Od tego zacznie Wiosna, do tego potrzebne są żłobki, plan Wiosny zakłada budowę 250 tys. miejsc w żłobkach przez 5 lat. Pieniądze weźmiemy z wydatków, które dziś idą na Kościół, to ponad 3 mld zł rocznie" – powiedziała Nowicka.

Legendarny działacz Solidarności i kandydat Wiosny w wyborach do PE Zbigniew Bujak podkreślał, że praca i prawo do pracy to inne oblicze naszego prawa do życia. Ocenił, że "przed polską pracą, przed nadaniem jej godności jeszcze chyba długa droga", ponieważ – jak wynika z badań nad zarządzaniem w firmach i administracji – ponad 90 proc. miejsc pracy jest zarządzanych w sposób autorytarny.

Bujak powiedział, że trzeba działać, aby pracy i jej godności nadać odpowiednie znaczenie, "godne naszego życia i naszych życiowych celów".