„Po żmudnych pracach dwóch zespołów - naukowego i roboczego - udało się nam wybrać technologię opartą o metodę pomiaru sygnału radiowego (RSS), która podczas testów wypadła najlepiej” – poinformował pełnomocnik ds. strategii i rozwoju JSW Artur Dyczko.

Decyzję o podjęciu prac nad wprowadzeniem w kopalniach JSW systemu monitoringu załogi podjęto zaraz po katastrofie w kopalni Zofiówka – 5 maja minie rok od tej tragedii, kiedy po silnym wstrząsie zginęło 5 górników. Akcja ratownicza trwała dwa tygodnie i należała do najtrudniejszych w historii polskiego górnictwa.

Podstawowe kryterium, jakie ma spełniać wdrażany w kopalniach JSW system, to możliwość jednoznacznej identyfikacji i lokalizacji górników pod ziemią w czasie rzeczywistym i możliwie najbardziej precyzyjnie. „W przypadku zniszczenia system musi umożliwiać szybkie odtworzenie danych historycznych i wskazanie ostatniego miejsca przebywania każdego górnika przed zdarzeniem” – wyjaśnił Dyczko.

Przedstawiciele JSW chcą teraz przedyskutować efekty prac działających w spółce zespołów z reprezentantami innych górniczych, spółek, naukowcami i przedstawicielami dozoru górniczego. „Warto też pomyśleć o tym, czy wypracowany przez nas standard mógłby obowiązywać w całym polskim górnictwie” – powiedział Dyczko.

Reklama

Przedstawiciele JSW podkreślają, że wdrożenie i działanie systemów identyfikacji i lokalizacji pracowników w podziemnych zakładach górniczych jest szczególnie istotne, zwłaszcza w przypadku wystąpienia zdarzeń losowych oraz prowadzenia akcji ratowniczych.

Do testów w JSW zgłosiło się dziewięć firm. Po pierwszej weryfikacji pozostały tylko cztery, które wykorzystywały dwie odrębne technologie monitoringu załogi. Wszystkie były testowane w wyrobiskach dołowych kopalń JSW w takich samych warunkach.

Nad systemami identyfikacji i monitoringu pracują także inne górnicze spółki. Np. w KGHM Polska Miedź stosowany jest podobny system do tego, który wybrano w JSW, choć tam skupiono się na lokalizacji maszyn. Aktualnie monitorowanych jest tam 110 maszyn w czterech oddziałach. Jeśli chodzi o monitoring załogi, to - jak poinformowali podczas konsultacji specjaliści z KGHM - proces ten dopiero się rozpoczyna. W kopalni Bogdanka od czterech lat testowane są systemy monitoringu załogi, ale dotąd nie wybrano tam odpowiedniej technologii. W Polskiej Grupie Górniczej aktualnie testowany jest system w kopalni Staszic.(PAP)

autor: Marek Błoński