Zaległości za nieuregulowane rachunki wobec firm telekomunikacyjnych wzrosły i przekraczają 1,3 mld zł. Najwyższy dług firmy to ponad 1 mln zł, a osoby prywatnej 189 tys. zł – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

Liczba dłużników telekomunikacyjnych na koniec kwietnia tego roku wyniosła prawie 372 tys., są winni ponad 1 mld 333 mln zł - wyliczył Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor z okazji przypadającego w piątek Światowego Dnia Telekomunikacji i Społeczeństwa Informacyjnego.

Dłużnicy to w większości konsumenci, których jest ponad 337 tys. i mają niemal 995 mln zł przeterminowanych płatności wobec telekomów.

Z kolei ponad 34 tys. firm ma 339 mln zł długu. Suma zaległości w ostatnim roku wzrosła o 185,6 mln zł. O 21 tys. 505 przybyło też dłużników głównie za sprawą konsumentów, liczba niepłacących firm spadła o 3 tys. 10 - wskazało BIG. Średnia wartość długu osób sięga 2 tys. 944 zł, a firm 9 tys. 935 zł. "To sporo biorąc pod uwagę, że z badania Urzędu Komunikacji Elektronicznej wynika, iż średnie miesięczne wydatki na telefon wynoszą niespełna 50 zł" - oceniło BIG.

Reklama

Największe długi względem operatorów komórkowych odnotowano na Mazowszu. Rekord należy do firmy, na temat której w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor znajduje się 89 informacji gospodarczych o zaległościach wobec telekomów – na kwotę 1 088 964 zł. Z kolei rekord osoby prywatnej to 189 296 zł - złożyło się na niego 12 informacji gospodarczych o zaległościach w telekomach. Dług należy do 60-letniego mieszkańca województwa mazowieckiego.

Z kolei najwięcej dłużników telekomunikacyjnych mieszka na Śląsku (55,4 tys.), ich dług sięga 194 mln zł. Na drugim miejscu jest Mazowsze (42,5 tys.; zaległości 193,7 mln zł), a trzeci - Dolny Śląsk (40,6 tys.; a długi 141,3 mln zł.).

Dane zgromadzone w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor wskazują, że niepłacący rachunków to głównie osoby w wieku 25-34 lata (jest ich 88 964). W niemal każdym przedziale wiekowym dominują panowie - wyjątek stanowią osoby po 65. roku życia, wśród których to więcej pań nie płaci rachunków za telefon.

"Niepłacący rachunków muszą brać pod uwagę, że gdy nie wywiązują się z terminów firma może dodać do długu udzielone wcześniej rabaty na oferowaną taryfę czy telefon, a na poczet zaległości nalicza wszystkie płatności, które klient powinien uregulować do końca trwania umowy. Może również doliczyć opłatę karną za opóźnienie. W rezultacie dwa nieopłacone rachunki, które wynoszą średnio 49,9 zł miesięcznie, mogą uruchomić lawinę zaległości" - powiedziała PAP Halina Kochalska z BIG.

Osobę niepłacącą rachunków operator telefonii komórkowej może wpisać do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, jeśli w grę wchodzi co najmniej 200 zł i 30 dni zwłoki, a w przypadku firm gdy min. zaległość wynosi 500 zł. Jak wyjaśnia BIG, zwykle dzieje się to później, bo na 30 dni przed wpisem wierzyciel musi jeszcze listownie uprzedzić dłużnika o takim zamiarze. W piśmie informuje, że jeśli dług nie zostanie spłacony to adresat znajdzie się w rejestrze. "Jeśli taka informacje pozostaje bez reakcji, klient ma za sobą spalone mosty nie tylko w firmie, w której narobił długów, ale również w innych. Weryfikując rzetelność płatniczą potencjalnych klientów do rejestru zaglądają bowiem też banki, firmy pożyczkowe, operatorzy telewizji kablowych i wiele innych firm, które mogą niesolidnemu dłużnikowi odmówić sprzedaży usług czy towaru" - zaznaczyła Kochalska.

Z raportu opublikowanego przez UKE pod koniec ubiegłego roku wynika, że Polacy w większości używają smartfonów. Z telefonii stacjonarnej korzysta 9 proc. rodaków. Większość badanych ma telefon stacjonarny "z przyzwyczajenia". Dotyczy to również firm, bo blisko 80 proc. odchodzi od telefonii stacjonarnej. Ponad 70 proc. właścicieli komórek korzysta z internetu w telefonie, najczęściej płacąc abonamentu.

Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor (BIG InfoMonitor) prowadzi Rejestr Dłużników BIG. Działając w oparciu o Ustawę o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych przyjmuje, przechowuje i udostępnia informacje gospodarcze o przeterminowanym zadłużeniu osób i firm.

>>> Czytaj też: Polacy obawiają się rozpadu UE [BADANIE]