„Mamy nadzieję, że EPL wróci na miejsce, gdzie było, gdy do niego wstępowaliśmy(…) Jeśli EPL wejdzie w sojusz z partiami proimigranckimi, będzie to dla nas absolutnie czerwona linia” – powiedział Szijjarto agencji Reutera.

Fidesz wchodził dotąd w skład EPL, ale jego członkostwo w sojuszu zostało zawieszone 20 marca. Jednym z powodów była kampania plakatowa Fideszu, w której obecny szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker był przedstawiany wraz z amerykańskim finansistą George'em Sorosem jako czarny charakter chcący sprowadzić do Europy miliony imigrantów.

Według Szijjarto zawieszenie członkostwa Fideszu w EPL wynikało ze wzrostu wpływu w tej grupie proimigranckich socjalistów, liberałów i Zielonych. „Jeśli EPL pójdzie w kierunku migracji, my z pewnością nie będziemy mogli pójść za tą grupą, ale to nie oznacza, że automatycznie będziemy pracować z a, b, x, y czy z” – dodał.

Opuszczenie EPL – największej frakcji w PE – oznaczałoby spadek wpływu partii Orbana na obsadzanie najwyższych stanowisk i ustanawianie prawa w UE.

Reklama

EPL liczy obecnie 217 posłów w 750-osobowym Parlamencie Europejskim, z czego 12 to europosłowie Fideszu. Sondaże wykazują, że EPL pozostanie największym blokiem w PE, ale z mniejszą liczbą mandatów. (PAP)