Wcześniej w czwartek szef rządu Gibraltaru Fabian Picardo oświadczył, że podjął decyzję o odwołaniu nakazu zatrzymania, bowiem otrzymał od Iranu gwarancje na piśmie, że tankowiec nie wyładuje przewożonej ropy w Syrii. Jak jednocześnie dodał, statek nie został jeszcze zwolniony.

"W świetle gwarancji, jakie otrzymaliśmy, nie ma już jakichkolwiek sensownych powodów, by kontynuować legalne zatrzymanie Grace 1 w ramach przestrzegania sankcji Unii Europejskiej (wobec Syrii)" - powiedział Picardo.

Wyjaśnił również, że przedstawionym przez USA żądaniem konfiskaty tankowca "zajmie się nasz niezależny zarząd wzajemnej pomocy prawnej, który w sposób obiektywny, legalny rozstrzygnie, jak należy je procedować".

Tankowiec Grace 1 został zatrzymany 4 lipca przez brytyjską piechotę morską w pobliżu Gibraltaru, a następnie odprowadzony do tego portu. Według gibraltarskich władz, statek wiózł ropę do rafinerii w syryjskim nadmorskim mieście Banijas, a rafineria ta jest własnością podmiotu podlegającego sankcjom UE wobec Syrii.

Reklama

19 lipca - czyli w dwa tygodnie po zatrzymaniu Grace 1 - irańska Gwardia Rewolucyjna wtargnęła w Zatoce Perskiej na pokład noszącego brytyjską banderę tankowca Stena Impero i odprowadziła go do portu w Iranie.

Choć zarówno Iran, jak i Wielka Brytania zaprzeczają, by zamierzały uwolnić oba tankowce na zasadzie wzajemności, to w powszechnym odczuciu nie ma innego sposobu wybrnięcia z tej sytuacji.

>>> Czytaj też: Gibraltar: USA chcą udaremnić zwolnienie zatrzymanego tankowca