Rzecznik WFP Herve Verhoosel wyjaśnił, że organizacja szacuje, że dostaw żywności potrzebuje ok. 14 tys. ludzi na wyspie Wielkie Abaco, a 47 tys. - na Wielkiej Bahamie. Zastrzegł jednak, że są to wstępne dane, które potwierdzić musi ocena potrzeb w terenie.

Na konferencji prasowej w Genewie rzecznik Biura NZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) Jens Laerke poinformował z kolei, że działania humanitarne na Bahamach koordynuje karaibska agencja ds. zarządzania w sytuacjach kryzysowych (CDEMA).

Agencja wysłała na Bahamy - kraj złożony z ok. 700 wysp - dwa zespoły, które mają zbadać potrzeby ofiar huraganu. W skład tych zespołów wchodzą m.in. eksperci z WFP.

Laerke podkreślił, że jego organizacja czeka na pozwolenie władz, by móc ocenić sytuację na miejscu.

Reklama

Rzeczniczka Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Fadela Chaib podkreśliła ze swojej strony, że również ta działająca w ramach ONZ organizacja jest gotowa na wysłanie na Bahamy zespołów medycznych.

Dorian w nocy z niedzieli na poniedziałek zdewastował wyspy Bahama. W wyniku przejścia żywiołu co najmniej pięć osób zginęło, a ponad 20 zostało rannych. Ciągły wiatr przekraczał prędkość 290 km na godzinę, a w porywach - nawet 350 km/godz. Żywioł spowodował gigantyczne powodzie, w wielu miejscach poziom wody dosięgł dachów domów. Straty są ogromne: uszkodzonych lub całkowicie zniszczonych zostało ok. 13 tysięcy domów, wiatr pozrywał dachy, zniszczył słupy energetyczne.

W nocy z poniedziałku na wtorek Dorian osłabł do kategorii 3 w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona i obecnie wiatr wieje z prędkością ok. 193 km na godzinę. Żywioł wciąż pozostaje jednak w pobliżu Wielkiej Bahamy i praktycznie zatrzymał się nad Bahamami. Amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC) zaleciło mieszkańcom wysp, by pozostali w schronieniu.

Według NHC nad Bahamami Dorian pozostanie prawdopodobnie przez większość wtorku; towarzyszyć mają mu ulewne deszcze i "katastrofalne" wiatry.

Następnie według prognoz huragan ma się powoli przemieszczać w kierunku wybrzeża Florydy. Zarządzono ewakuację kilku milionów ludzi w trzech amerykańskich stanach - na Florydzie, w Georgii i Karolinie Południowej. (PAP)

ulb/ ap/