Negocjacje handlowe Stanów Zjednoczonych i Chin zostaną wznowione na początku października w Waszyngtonie - poinformowało w czwartek chińskie ministerstwo handlu. W połowie września ma odbyć się spotkanie na szczeblu roboczym.

Nowy termin został ustalony podczas telefonicznej rozmowy, którą odbyli amerykański minister skarbu Steven Mnuchin, Przedstawiciel Handlowy USA Robert Lighthizer, wicepremier Chin Liu He i szef chińskiego banku centralnego Yi Gang.

Informację o rozmowie potwierdziło Biuro Przedstawiciela Handlowego USA (USTR). "Zgodzono się na organizację spotkań na szczeblu ministerialnym w Waszyngtonie w nadchodzących tygodniach. Wcześniej, w połowie września, odbędzie się spotkanie robocze, aby przygotować odpowiedni grunt pod właściwe negocjacje" - oświadczył rzecznik USTR Jeff Emerson.

Wznowienie rozmów na temat umowy handlowej między obydwoma krajami planowane było od kilku tygodni na wrzesień, ale termin ten został odrzucony przez stronę chińską w związku z wejściem w życie 1 września ceł na obustronny eksport.

Od niedzieli obowiązują dodatkowe 15-procentowe cła na chiński eksport do USA o wartości 300 mld dolarów. Prezydent USA Donald Trump podjął tę decyzję, rozczarowany brakiem postępów na lipcowym spotkaniu zespołów negocjacyjnych w Szanghaju. Było to ich pierwsze spotkanie od maja, gdy dwustronne rozmowy się załamały.

Reklama

1 września weszły również w życie taryfy odwetowe na 1717 rodzajów sprowadzanych do Chin produktów amerykańskich, w tym ropę naftową, która została przez Pekin oclona po raz pierwszy od czasu rozpoczęcia wojny handlowej.

Waszyngton nakłada karne cła na chiński eksport, by przekonać Pekin do zmiany polityki gospodarczej i handlowej. Prezydent Trump oskarża Chiny o wymuszanie transferów technologii od zagranicznych firm w zamian za dostęp do rynku, nieuczciwe dotacje do rodzimego przemysłu i brak wzajemności w barierach rynkowych.

Chińskie władze zaprzeczają tym zarzutom i oskarżają Trumpa o protekcjonizm handlowy, a na karne cła odpowiadają taryfami odwetowymi. Urzędnicy w Pekinie wielokrotnie powtarzali, że Chiny nie chcą wojny handlowej, ale będą walczyć do końca w obronie swoich interesów.