Pozycji zasiadającego w KE od 2009 roku Szefczovicza nie zachwiała porażka, doznana w marcu bieżącego roku w drugiej turze słowackich wyborów prezydenckich. Będąc niezależnym, ale popieranym przez rządzącą partię Kierunek-Socjaldemokracja (Smer-SD) kandydatem przegrał z Zuzaną Czaputovą stosunkiem 42 do 58 proc. głosów, choć poprawił swój wynik z pierwszej tury o 23 punkty procentowe.

53-letni Szefczovicz jest zawodowym dyplomatą, w 1990 roku ukończył Moskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodowych (MGIMO). Rok wcześniej został przyjęty do Komunistycznej Partii Czechosłowacji, ale - jak sam twierdzi - w odebraniu legitymacji członkowskiej przeszkodziła mu "aksamitna rewolucja". Pracę rozpoczął w ministerstwie spraw zagranicznych Czechosłowacji, przebywając w latach 1991-1992 na placówkach dyplomatycznych w Zimbabwe i w Kanadzie. W 1993 roku przeszedł do MSZ Słowacji, w latach 1999-2002 był ambasadorem w Izraelu, a od roku 2003 do 2009 - stałym przedstawicielem Słowacji przy Wspólnotach Europejskich.

W 2009 roku został komisarzem Unii Europejskiej do spraw kształcenia, szkolenia zawodowego, kultury i młodzieży; w rok później doszło do tego stanowisko wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, odpowiedzialnego za stosunki między instytucjami unijnymi i administrację.

W KE sformowanej w 2014 roku przez Jean-Claude'a Junckera powierzono mu jako wiceprzewodniczącemu sprawy unii energetycznej. Pod jego patronatem 15 państw środkowej, wschodniej i południowo-wschodniej Europy zawarło w 2015 porozumienie gazowe, mające służyć zmniejszaniu ich uzależnienia od Rosji.

Reklama

W opinii Szefczovicza, gazociąg Nord Stream 2 jest projektem politycznym, powodującym podziały w Europie i służącym Rosji za instrument nacisku wobec Ukrainy. Jego zdaniem, UE powinna dbać o zróżnicowanie swych źródeł dostaw surowców energetycznych.

>>> Czytaj też: Janusz Wojciechowski. Kim jest polski kandydat na komisarza rolnictwa? [SYLWETKA]