Przemówienie, które wygłosił w Northampton w środkowej Anglii, nazwał "alternatywną mową tronową", bo przedstawił w nim zamierzenia przyszłego laburzystowskiego rządu, gdyby taki powstał. Prawdziwa mowa tronowa (Queen's Speech), w której królowa przedstawia program legislacyjny rządu na nową sesję Izby Gmin, zaplanowana jest na najbliższy poniedziałek, 14 października.

"Po wyborach rząd Partii Pracy przyjmie ustawę zapewniającą przeprowadzenie referendum. Drugie referendum, które proponujemy pod rządami Partii Pracy, kiedy zostanie ona wybrana, nie byłoby wyborem między spadnięciem w przepaść bez umowy, lecz między inteligentnym porozumieniem z Unią Europejską a pozostaniem, tak aby ludzie mieli wybór" - mówił Corbyn.

"Naszym absolutnym priorytetem - i dlatego rozmawiam o tym z innymi partiami opozycyjnymi - jest zapewnienie, że opcja wyjścia bez porozumienia zostanie zdjęta ze stołu, a przedłużenie członkostwa zatwierdzone" - dodał.

Zgodnie z obecnie obowiązującymi ustaleniami, Wielka Brytania powinna opuścić UE 31 października. Jednak na początku września Izba Gmin przyjęła głosami opozycji ustawę, która zmusza premiera Borisa Johnsona do zwrócenia się do Brukseli o przesunięcie terminu brexitu, jeśli do 19 października parlament nie poprze porozumienia z UE (które wciąż nie zostało osiągnięte) lub nie zgodzi się na brexit bez umowy (co jest mało prawdopodobne).

Reklama

Jeśli chodzi o sprawy niezwiązane z brexitem, to Corbyn zapowiedział m.in. natychmiastowe podniesienie minimalnej stawki godzinowej dla pracowników poniżej 16. roku życia do 10 funtów, upaństwowienie kolei, poczty, wodociągów i sieci energetycznych, budowę w ciągu 10 lat miliona tanich domów, zniesienie czesnego na uniwersytetach, zapewnienie darmowych lekarstw na receptę, zainstalowanie 1,75 mln paneli słonecznych na dachach oraz wprowadzenie zakazu szczelinowania hydraulicznego (ang. fracking) stosowanego do pozyskiwania ropy oraz gazu z łupków.

Obecna kadencja parlamentu kończy się w połowie 2022 r., ale powszechnie spekuluje się, że przedterminowe wybory odbędą się w ciągu najbliższych tygodni, gdy tylko minie obowiązujący termin brexitu - niezależnie od tego, czy Wielka Brytania faktycznie wyjdzie tego dnia z UE, czy też nie. Według trzech przeprowadzonych w październiku sondaży laburzyści mają od 5 do 15 punktów proc. straty do rządzącej Partii Konserwatywnej.

>>> Czytaj też: Ustalenia ws. budżetu euro: Polska zadowolona - będą środki spoza strefy euro