Członkowie SPD wybierali spośród 15 osób ubiegających się - indywidualnie i w tandemach - o fotel przewodniczących najstarszej niemieckiej partii politycznej.

Do drugiej rundy wyścigu przeszli: Scholz wraz ze startująca razem z nim deputowaną do landtagu Brandenburgii Klarą Geywitz oraz posłanka SPD do Bundestagu Saskia Esken i były minister finansów Nadrenii Północnej-Westfalii Norbert Walter-Borjans. Tandemy te otrzymały odpowiednio 22,7 proc. i 21 proc. głosów. Ponieważ poparcie dla żadnego z zespołów nie przekroczyło 50 proc., konieczna będzie druga runda głosowania. Odbędzie się ona w listopadzie.

Uprawnionych do wyboru kandydatów na nowe szefostwo SPD było około 425 tys. członków partii. Frekwencja wyniosła 53 proc. Głosowanie członków ugrupowania nie jest wiążące dla zjazdu partyjnego, który odbędzie się 6-8 grudnia w Berlinie. Jest jednak niemal pewne, że zatwierdzi on decyzję szeregowych członków SPD.

Od około pięciu miesięcy SPD znajduje się w głębokim kryzysie. Po majowych wyborach do parlamentu regionalnego w Bremie i do Parlamentu Europejskiego ze stanowiska przewodniczącej ugrupowania i frakcji w Bundestagu zrezygnowała Andrea Nahles, biorąc odpowiedzialność za fatalny wynik partii. Od tego czasu SPD jest zarządzana kolegialnie przez troje współprzewodniczących, ponieważ nie znalazł się nikt, kto podjąłby się zadania podźwignięcia ugrupowania z sondażowego dołka.

Reklama

Z Berlina Artur Ciechanowicz (PAP)