Northern, który jest największym pod względem liczby tras i kursów przewoźnikiem kolejowym w Wielkiej Brytanii, będzie zarządzany przez publiczną firmę podlegającą bezpośrednio rządowi.

Minister transportu Grant Shapps oświadczył, że pasażerowie stracili zaufanie do kolei na północy Anglii, gdzie znajduje się większość tras obsługiwanych przez Northern. "Ludzie na północy zasługują na coś lepszego, ich społeczności zasługują na coś lepszego i jestem zdeterminowany, aby do tego doprowadzić" - zapewnił.

Wielka Brytania sprywatyzowała usługi kolejowe w latach 90., tworząc system licencji dla prywatnych przewoźników, ale w ostatnich latach problemy z tymi kontraktami doprowadziły do kilku renacjonalizacji. "Jest oczywiste, że obecny model się nie sprawdza, Wiemy, że zmiana jest potrzebna i ona nadchodzi" - przyznał Shapps. W najbliższych tygodniach ma zostać opublikowany zlecony przez rząd raport na temat zmian, które należy przeprowadzić, by poprawić jakość usług kolejowych.

Northern, będący spółką zależną firmy Arriva, która jest własnością niemieckiego przedsiębiorstwa Deutsche Bahn, zaczął realizować przewozy pasażerskie w 2016 r. Jednak od wprowadzenia nowego rozkładu w maju 2018 r. zaczął się chaos w jej funkcjonowaniu - firma odwoływała dziesiątki pociągów dziennie, na dodatek pasażerowie skarżyli się na niepunktualność pociągów.

Reklama

W wydanym oświadczeniu Arriva napisała, że "rozumie decyzję rządu", ale wskazała, że przyczyną jej problemów są głównie czynniki zewnętrzne, takie jak stan infrastruktury kolejowej. Licencja przyznana dla Northern miała obowiązywać do 2025 r.

W 2018 r. pod zarząd państwowy przeszedł już przewoźnik East Coast Mainline, obsługujący trasę z Londynu do Edynburga. Problemy finansowe ma też inny przewoźnik South Western.

>>> Czytaj też: Wiceminister klimatu: Dopłaty do e-aut będą mniejsze. Poziom kilkunastu tysięcy złotych jest za wysoki