Na wszystkie awaryjne zakupy sprzętu medycznego za granicą rząd Czech przeznaczył 3 mld koron, czyli ponad 500 mln złotych.

To drugi transport zrealizowany maszyną, której wykorzystanie było możliwe dzięki współpracy z NATO. Pierwszy odbył się w nocy z soboty na niedzielę. To także kolejne w ciągu tego tygodnia dostawy środków ochrony osobistej i artykułów medycznych zakupionych przez Czechy za granicą.

O lądowaniu Rusłana poinformowało w internecie ministerstwo obrony. Wśród ponad 100 ton ładunku są maseczki chirurgiczne i maseczki z filtrami - podano w komunikacie resortu. Transport został przewieziony do centralnych magazynów wojskowych w Pardubicach, skąd rozpocznie się dystrybucja sprowadzonych nim środków ochronnych do szpitali i samorządów.

Braki w środkach niezbędnych przy ograniczaniu rozprzestrzeniania się koronawirusa Czesi uzupełniają zakupami w Chinach i, w mniejszym stopniu, innych państwach, takich jak Wietnam. Wicepremier i minister spraw wewnętrznych Jan Hamaczek poinformował w poniedziałek, że resort przeznaczył 3 mld koron, czyli ponad 500 mln złotych na zagraniczne zakupy sprzętu medycznego i ochronnego.

Reklama

W rozmowie z dziennikiem „Mlada Fronta Dnes” dyrektor zajmującego się analizowaniem sytuacji w ChRL instytutu Sinopsis, Martin Hala podkreślił, że dostawy chińskich produktów do Czech mają charakter komercyjny, ale ważny jest też aspekt wizerunkowy. „Chiny właśnie rozpoczynają masową kampanię, która ma na celu zmianę obrazu tego państwa z roznosiciela epidemii na zbawcę całego świata od zarazy” – powiedział.

Pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem w Czechach zarejestrowano 1 marca. Do środy wykryto 1497 infekcji. Trzy osoby zmarły. Ostatnią ofiara jest kobieta urodzona w 1949 r., która zmarła we wtorek wieczorem w jednym ze szpitali w Pradze. Dziesięć osób lekarze uznali za wyleczonych.