Główny Urząd Statystyczny podał we wtorek, że w marcu br. produkcja sprzedana przemysłu była niższa o 2,3 proc. w porównaniu z marcem ub. roku, kiedy notowano wzrost o 5,6 proc., natomiast w porównaniu z lutym br. wzrosła o 2,4 proc. W okresie styczeń – marzec br. produkcja sprzedana przemysłu była o 1,0 proc. wyższa w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku, kiedy notowano wzrost o 6,1 proc.

Jak powiedział PAP Benecki, w marcu produkcja spadła 2,3 proc. rok do roku, a jeszcze w lutym rosła 4,7 proc. rdr. Zaznaczył, że struktura marcowej produkcji pokazuje, co nas czeka. "Największe spadki zanotowaliśmy wśród lokomotyw wzrostu gospodarczego w Polsce, a więc eksporterów, tj. producentów samochodów, mebli, elektroniki" - wskazał.

Te sektory gospodarki, jak wyjaśnił, ucierpiały z powodu tzw. lockdownu w eurolandzie - czyli zamkniętych fabryk i sklepów, a niektóre z nich z powodu przerwanych łańcuchów dostaw.

"W kwietniu spadek produkcji będzie dużo głębszy" - ocenił Benecki.

Reklama

Analitycy ING zaznaczyli, że dane GUS wskazują, iż najtrudniejsza sytuacja wystąpiła w sektorze motoryzacyjnym (spadek wolumenu o 28,6 proc. rdr), górnictwie (15,9 proc.), produkcji mebli (14,7 proc.), elektroniki (11,1 proc.) oraz sektorze maszynowym (10,4 proc.). Epidemia wywołała natomiast znaczny wzrost produkcji materiałów farmaceutycznych (39,7 proc. rdr) czy artykułów spożywczych (7,1 proc.).

Analitycy w swoim komentarzu wskazali też na spadek produkcji energii elektrycznej na koniec marca, który oscylował w okolicach 5-6 proc. rok do roku, a w pierwszych dwóch tygodniach kwietnia zapotrzebowanie na energię spadło o 20 proc.

Pomimo stosunkowo niewielkiego osłabienia w sektorze przemysłowym czy budowlanym, duże straty odniosą branże usługowe oraz transport - oceniło ING.

"W 2 kwartale 2020 r. spodziewamy się spadku PKB o ok. 8,9 proc. rdr, a łącznie w całym roku 4,5 proc. rdr" - szacuje bank.

>>> Czytaj też: Koronawirus uderzył w fabryki. Produkcja przemysłowa w Polsce spada [DANE GUS]