Termin ponownego uruchomienia produkcji nie jest jeszcze znany. Grupa PSA zakłada, że w pierwszej kolejności ruszą zakłady wytwarzające komponenty, a w dalszej kolejności fabryki samochodów.

We wtorek przedstawiciele fabryki aut w Gliwicach oraz silników w Tychach potwierdzili, że obydwa zakłady są gotowe do wznowienia produkcji - zarówno pod względem technicznym, jak i wdrożenia dodatkowych zabezpieczeń związanych z ochroną przed koronawirusem.

"Bezpieczeństwo pracowników jest najważniejsze. Dla jego zapewnienia wdrożyliśmy procedury, zawierające ponad sto środków zabezpieczających we wszystkich obszarach działalności firmy - zarówno w sferze organizacji produkcji, jak i w administracji oraz sferze badań i rozwoju" - poinformowała Agnieszka Brania, kierownik ds. komunikacji zakładów produkcyjnych Grupy PSA w Polsce.

W gliwickiej fabryce samochodów pracuje ok. 1,9 tys. osób, w wytwarzającym silniki zakładzie w Tychach - około 600. Zawieszenie produkcji w obu fabrykach w drugiej połowie marca to efekt decyzji władz Grupy PSA, która zdecydowała o wstrzymaniu pracy wszystkich swoich europejskich fabryk w związku z postępującą epidemią koronawirusa.

Reklama

We wtorek przedstawiciele Opla przedstawili dziennikarzom szczegóły zmian wdrożonych w gliwickim zakładzie. Po wznowieniu produkcji dojdzie m.in. do skrócenia o ponad godzinę czasu pracy na pierwszej zmianie, by uniknąć mijania się dużych grup osób, tj. pracowników z pierwszej i drugiej zmiany.

Utrzymany zostanie pomiar temperatury ciała przed wejściem do zakładu, a ponadto pracownicy mają dwa razy dziennie samodzielnie mierzyć sobie temperaturę w domu, odnotowując to - oraz ewentualne inne objawy chorobowe - w specjalnych arkuszach. Część pracowników będzie przyjeżdżać do pracy już w ubraniach roboczych, by nie korzystać z szatni.

Na terenie fabryki obowiązkowe będzie noszenie okularów i masek ochronnych oraz zachowanie bezpiecznych odległości między pracownikami, również w strefach odpoczynku. Aby ułatwić utrzymywanie odpowiednich odległości na posadzkach pojawiły się specjalne oznaczenia.

Wdrożono też zasadę stale otwartych drzwi (z wyjątkiem przeciwpożarowych), aby wyeliminować konieczność używania klamek. Zlecono częste czyszczenie narzędzi i powierzchni roboczych oraz czas „kwarantanny” dla części dostarczonych do zakładu z zewnątrz.

Przedstawiciele fabryk w Gliwicach i Tychach są przekonani, że wdrożenie wzmocnionych środków ochrony zdrowia stwarza warunki do wznowienia działalności produkcyjnej. Wskazują przy tym, że standardy bezpieczeństwa zastosowane przez Grupę PSA w wielu przypadkach są wyższe od obowiązkowych regulacji, wprowadzonych przez władze w ramach walki z pandemią koronawirusa. Zakłady czekają teraz na korporacyjną decyzję o terminie wznowienia produkcji.

"Wznowienie działalności przemysłowej zostanie wykonane z uwzględnieniem kontekstu społecznego i biznesowego (...). Harmonogram wznowienia działalności produkcyjnej nie jest zatwierdzony i będzie omówiony w ramach dialogu z naszymi partnerami społecznymi. Uwzględni też polskie przepisy wdrożone przez władze krajowe, określające prowadzenie działalności handlowej i przemysłowej" - podała w ub. tygodniu firma. We wtorek przedstawiciele Opla potwierdzili, że ustalenia te zachowują aktualność.

Zawieszenie produkcji w drugiej połowie marca wynikało - jak wówczas informowano - zarówno z konieczności ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa, jak i z zakłóceń w dostawach od głównych kooperantów oraz nagłego spadku popytu na międzynarodowych rynkach motoryzacyjnych. Decyzję o czasowym zawieszeniu produkcji w europejskich fabrykach podjęły niemal wszystkie wiodące koncerny motoryzacyjne w Europie.

W Gliwicach - według informacji PAP - dzienna produkcja przed zawieszeniem produkcji wynosiła średnio ok. 300-400 samochodów. Miesięczna przerwa w produkcji oznaczała ubytek rzędu kilku tysięcy aut. Ponadto w Gliwicach prowadzone są - obecnie spowolnione - przygotowania do uruchomienia produkcji aut dostawczych.(PAP)

autor: Marek Błoński