Andrusiewicz poinformował na konferencji prasowej, że do przeprowadzania tzw. badań drive thru zgłosiło się do tej pory 167 podmiotów. "Miedzy innymi jest to 15 podmiotów w województwie mazowieckim, 15 w województwie śląskim i 14 w województwie wielkopolskim. Te podmioty, w głównej mierze szpitale, są już przygotowane do obsługi osób w 12. dobie kwarantanny, by do 14. dnia mogły uzyskać wynik. Najczęściej będzie to zapewne wynik negatywny, ale chcemy tego 100-procentowego potwierdzenia, że osoby wychodzące z kwarantanny są w pełni zdrowe" - powiedział rzecznik MZ.

Jak dodał, o badaniu będzie przypominać specjalnie uruchomiony system SMS. "Sytuacja będzie wyglądała tak, że osoba, która przebywa w kwarantannie, dzień wcześniej dostanie SMS-a, że w 12. dniu powinna odbyć badanie drive thru" - wyjaśnił Andrusiewicz. Podkreślił, że w wiadomości będzie także podana strona internetowa, na której będzie można zapoznać się z informacjami na temat tego badania.

"Będzie również przygotowana specjalna mapa z punktami, gdzie będzie można pójść na badanie. Będzie to wymagało od osoby na kwarantannie jedynie zadzwonienia do punktu, do którego będzie się udawała tego 12. dnia i potwierdzenia, że w wyznaczonej godzinie zgłosi się na badanie drive thru" - powiedział rzecznik.

"Liczymy, że jutro lub pojutrze będziemy mogli ruszyć z tymi badaniami. Cała logistyka działań została już przygotowana, pozostaje jedynie kwestia uruchomienia SMS-ów, które będą wychodziły zdalnie z systemu informatycznego przygotowanego przez ministerstwo zdrowia" - dodał Andrusiewicz.

Reklama

Zapewnił, że przebadane zostaną wszystkie osoby, które będą znajdować się w 12. dniu kwarantanny. "Ze 101 tys. osób, system informatyczny będzie wyłapywał każdą osobę, która znajduje się w 11. dniu kwarantanny i do niej zostanie wysłany SMS. Wszystkie te osoby, tego jednego dnia jesteśmy w stanie wysłać na badanie drive thru" - podkreślił rzecznik.

Odnosząc się do obecnej sytuacji epidemicznej w Polsce powiedział, że wskaźnik zakażeń mamy obecnie na poziomie 1, czyli jedna osoba zakaża jedną osobę.

Podkreślił, że liczba nowych przypadków byłaby niska, gdyby nie zdiagnozowane ogniska m.in. w domach pomocy społecznej i w kopalniach. "Gdyby nie Śląsk, w którym zanotowano ostatnio 145 przypadków, to nie osiągnęlibyśmy pewnie liczby 100 przypadków. Nie mamy obecnie tej transmisji zakażeń na ulicach. Ta transmisja najczęściej występuje w zamkniętych podmiotach, takich jak DPS-y i kopalnie" - zaznaczył.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w środę o 218 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. W sumie w Polsce chorobę potwierdzono dotychczas u 14 647 osób, z czego 723 zmarło.(PAP)

autorka: Karolina Kropiwiec