Przedsiębiorca, aby zabezpieczyć się przed ryzykiem braku zapłaty za wystawione faktury, może skorzystać z faktoringu, który nie jest ani kredytem, ani sposobem na pozbycie się wymagalnych należności. Jest po prostu nowoczesnym sposobem zarządzania należnościami i ochroną przed ryzykiem handlowym.

Terminy płatności

Faktoringu nie można zaliczyć do kredytów, ponieważ umowa faktoringowa nie powoduje powstania zobowiązania, a tylko przeniesienie (cesję) stwierdzonej fakturą należności przedsiębiorstwa korzystającego z faktoringu na rzecz faktora. Wynagrodzeniem faktora jest pobierane z góry oprocentowanie w formie dyskonta, zależne od terminu płatności (zazwyczaj do 60 dni), oraz ewentualnie prowizja.
Coraz częściej obserwujemy na rynku wydłużanie cykli rozliczeniowych. Kolejne przedsiębiorstwa wprowadzają coraz dłuższe terminy płatności dla odbiorców, chcąc w ten sposób zdobyć na rynku przewagę konkurencyjną. Pozostałym przedsiębiorstwom nie pozostaje nic innego, jak narzucić swoim dostawcom równie długie terminy płatności.
Reklama
Przedsiębiorstwa zostają narażone na utratę płynności i poszukują możliwości jej utrzymania na bezpiecznym poziomie. W takich przypadkach dobrym instrumentem finansowania może być faktoring. W pewnych warunkach jest on bowiem bardziej efektywny i bezpieczny niż tradycyjny kredyt obrotowy.

Zarządzanie należnościami

Zdaniem ekspertów z obu usług szczególnie chętnie korzystają przedsiębiorcy, którzy chcą poprawić i wzmocnić płynność finansową swoich firm. Mówiąc w skrócie, faktoring i kredyt obrotowy zapewniają skuteczny zastrzyk gotówki dla bieżącej działalności. Filozofia obu usług jest jednak bardzo różna. Kredyt obrotowy finansuje działalność firmy na zasadach zbliżonych do kredytów krótkoterminowych. Umowa jest zawierana na czas określony, a okres spłaty takich kredytów rzadko przekracza rok. Ponadto usługa nie zawiera żadnych wartości dodanych. Faktoring jest bardziej rozbudowany, bo oprócz finansowania oferuje się w nim na przykład zarządzanie należnościami, monitorowanie kondycji finansowej kontrahentów oraz prowadzonych spłat, a także prowadzenie kont odbiorców. To usługa bardziej wielowymiarowa niż kredyt. Umowę faktoringu podpisuje się bezterminowo, a przeciętna współpraca klienta z faktorem trwa kilka lat. Oczywiście nie dlatego, że taki jest wymóg, ale dlatego, że przedsiębiorcy są zadowoleni.
Atutem kredytu obrotowego jest także cena - zazwyczaj jest tańszy od faktoringu. Dzieje się tak z bardzo konkretnego powodu: bank kredytodawca nie oferuje wspomnianych dodatkowych usług i nie interesuje się bieżącą sytuacją klienta. Ten musi po prostu spłacić w terminie swoje zobowiązanie, niezależnie od ewentualnych nowych, nieplanowanych uwarunkowań - takich jak na przykład zwiększona dynamika rozwoju i konieczność zwiększenia limitów finansowania.
Eksperci zaznaczają, że inaczej jest w przypadku faktorów, którzy regularnie kontaktują się z klientem i zdejmują z jego barków liczne obowiązki, zazwyczaj związane z księgowaniem i monitorowaniem należności. To powoduje, że zarządzanie należnościami zawarte w faktoringu jest na rękę bardzo wielu przedsiębiorcom. Pozwala im skupić się na tym, co stanowi sedno prowadzonego biznesu. Dodatkowo faktor może zaoferować elastyczne zwiększenie limitów finansowania, jeżeli klient wyrazi takie zapotrzebowanie.

Liczba zabezpieczeń

Kolejnym atutem faktoringu jest niższy stopień formalizacji niż w przypadku kredytu obrotowego. Ten pierwszy wymaga mniejszej liczby zabezpieczeń. Podstawowym zabezpieczeniem jest cesja wierzytelności na faktury z należnościami oddawanymi do faktoringu, a także weksel in blanco. Nie wymaga się tutaj zabezpieczeń materialnych typowych dla kredytu, takich jak zastaw hipoteczny czy zastaw rejestrowy na majątku. Jest to szczególnie istotne dla przedsiębiorców rozpoczynających działalność i niemogących wykazać się świetnymi wynikami finansowymi firmy. Dla porównania, kredyty obrotowe z reguły są oferowane podmiotom już działającym, mającym możliwie ustabilizowaną sytuację i mogące zaoferować stosowne zabezpieczenia materialne, takie jak zastaw hipoteczny bądź zastaw rejestrowy na majątku.
Faktoring nie potrzebuje tak rozbudowanych zabezpieczeń; tu najistotniejsza jest bieżąca sytuacja przedsiębiorstwa. Firma nie musi mieć długiego stażu, jeżeli tylko ma dobrych, sumiennych kontrahentów. Problemem nie jest także ujemny wynik finansowy, o ile uda się wykazać i przedyskutować z faktorem powód zarejestrowanej straty. O ile kredytodawca patrzy na skutki pewnych zdarzeń, o tyle faktorów interesują powody ich wystąpienia. Nikt nie powiedział, że problemy z płynnością finansową są zawsze wynikiem złego zarządzania. Czasem powodem są zatory płatnicze, a te likwiduje faktoring.
W Polsce rynek usług faktoringowych rozwija się od lat 90. Na początku swojego rozwoju został zdominowany przez banki. Pierwszą instytucją oferującą tego typu usługi był Bank Gospodarstwa Krajowego w Warszawie. Obecnie usługi faktoringowe świadczy około 50 banków.
W bankach do transakcji faktoringowych podchodzi się tak jak do kredytów. Banki są ostrożne, gdy chodzi o przejmowanie ryzyka niewypłacalności dłużników. Większość z nich stosuje prawie wyłącznie faktoring niepełny i nie chce obejmować faktoringiem wszystkich faktur klienta i stosuje wiele kryteriów względem wykupywanych wierzytelności (np. ustala minimalną wartość faktury).