Francuski dziennik ekonomiczny Les Echos podał w piątek, że zalecenie blokowania francuskich inwestycji w Pekinie znalazło się w wewnętrznym piśmie do administracji stolicy Państwa Środka.

Francuzi już mieli do czynienia z organizowanym przez władze chińskie utrudnianiem życia firmom francuskim. Zdarzyło się już bojkotowanie sieci Carrefour, zorganizowano też kampanię przeciw wycieczkom do Francji.

Istnienie pisma dekretującego utrudnienia dla francuskich inwestycji potwierdzają też kancelarie prawne obsługujące zagranicznych inwestorów. Les Echos cytują - oczywiście anonimowego - prawnika, który przyznaje, że zgromadzone do rejestracji dokumenty francuskich firm są przez administrację uznawane za kompletne, ale odrzucane, bo firma jest francuska. Również prawnicy potwierdzają, że przyczyną potajemnych uregulowań administracji pekińskiej są pogarszające się stosunki dyplomatyczne francusko-chińskie. Chińczyków miało m.in. mocno dotknąć przyznanie Dalaj Lamie przez Paryż honorowego obywatelstwa tego miasta .

Jak pisze dziennik, nawet fakt, że Nicolas Sarkozy zdecydował się przybyć do Pekinu na otwarcie igrzysk olimpijskich 8 sierpnia, niewiele pomógł francuskim firmom.

Reklama

AL, Les Echos