"Ciężko by było wejść do mechanizmu ERM2 jeszcze w pierwszej połowie 2009 roku. Uważam, że potrzebnych jest kilka miesięcy względnej stabilności na rynku walutowym" - powiedział Kotecki. Dodał, że do mechanizmu ERM2 można wejść "w każdym momencie", a z punktu widzenia stabilności rynku "im mniej rynek wie, tym lepiej", gdyż powstrzyma się od spekulacji. Jednocześnie procedura negocjowań ERM2 ma charakter poufny.

Wiceminister uważa, że resort powstrzyma się przed wyznaczeniem precyzyjnego terminu przystąpienia Polski do mechanizmu ERM2, a kluczowym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji będzie fakt spełnienia przez Polskę określonych warunków, m.in. stabilności kursowej. "Elementem koniecznym naszego wejścia do ERM2 jest spełnienie określonych warunków, a nie dotrzymanie daty" - powiedział Kotecki.

Dokument, który określi warunki bezpiecznego wejścia do ERM2 i EMU zostanie opublikowany w przyszłym tygodniu. Wiceminister zdradził, że przy określaniu stabilności kursu użyto m.in. miary stosowanej przez EBC. Zdaniem wiceministra nie będzie problemu z wyznaczeniem kursu parytetowego. "Wiarygodny parytet można wyznaczyć nawet w warunkach niestabilności na rynku walutowym. Poza tym parytet może się zmienić. Sytuacja gospodarcza jest dynamiczna - nie wykluczałbym nawet, że dopuszczona zostanie deprecjacja waluty" - powiedział Kotecki. Dodał, że w ERM2 mamy dwa lata na ewentualne dostosowanie kursu złotego.

"Pamiętajmy, że kurs wejścia do ERM2 nie jest kursem konwersji" - powiedział. Pełnomocnik rządu ds. wprowadzenia euro uważa, że pobyt w mechanizmie ERM2 ustabilizuje wahania polskiej waluty, a obecnie w tym kierunku oddziałuje otwarcie dostępu do elastycznej linii kredytowej z MFW. "Obecne wahania powinny się zacząć zmniejszać" - powiedział.

Reklama

Ważne informacje o wejściu do strefy euro w serwisie "W drodze do euro".